28 maja 2012

41. Wyzwania! Podsumowanie i nowe cele :)

Abym mogła przejść do kolejnych wyzwań i rozpisania nowych celów najpierw muszę podsumować to, co się skończyło ;)



Squat czelendż zaliczony ;) Przyznam, że nie było to aż tak trudne wyzwanie, po wczorajszym mini treningu stwierdzam jednak, że jestem mega słaba. Szczerze to nie spodziewałam się, że aż tak. Co prawda wczorajszy dzień był zły. Byłam bez życia, spałam w dzień, dziwnie się czułam, ale spadek siły był ogromnie wyczuwalny, zastanawiam się, czy to nie jakaś infekcja... Jakkolwiek postanawiam z tym walczyć!

Wczoraj, przy kubku Yerba Mate Guarana, najpierw rozpisałam plan "szkolny" zadań do wykonania, łącznie z tymi dotyczącymi dyplomu. Niby to w przyszłym semestrze mam się bronić, wydaje się, że pracy nie ma aż tak dużo, ale to pozory. Wiadomo.
Następnie rozpisałam cele, plany dotyczące formy, mojego ciała, samopoczucia. Czułam się wczoraj fatalnie nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Takie momenty sprawiają, że kolejny dzień musi być lepszy! Nie użalam się nad sobą, tylko rozpisuję, co chcę zmienić i jak to zrobię ;) To dobry sposób, po takiej analizie jestem zmotywowana, lepiej mi się śpi, jak mam poukładane w głowie.










Wybaczcie estetykę tabeli, można ją powiększyć, bo dodana w większej wersji rozjeżdża się... Nie jest to coś najważniejszego w tym momencie. Szukam inspiracji na poniedziałki i środy ;) Chciałabym, aby w każdym tygodniu było to coś innego. Oczekuję od Was pomocy!

Moje cele:
- wykonać pełne "miękkie nogi" (pełne w kwestii 15/1, wczoraj zrobiłam 10/1)
- zadbać o bardziej pełny jadłospis, bo "gubię" ostatnio posiłki
- ćwiczyć, niezależnie od zgodności z planem ćwiczyć (najpewniej będą to wieczory po położeniu syna spać)
- nabiał max 250ml mleka dziennie (zero serka wiejskiego, żółtego)
- zadbać o żelazo, czyli dużo kasz, ryb, zielonych warzyw, wit. C

Nie określam ram czasowych, jak uda mi się 4 tygodnie z tabeli wykonać chociażby w 80% to będę zadowolona, niestety posiadanie dziecka niesie za sobą konsekwencje w postaci nieplanowanych różnych sytuacji ;) Pewnie młody na złość mamie nie będzie chciał chodzić spać o standardowych godzinach ;);) Życie.
Jutro postaram się uzupełnić tabelę o treningi, podam również ciężary z ostatniego siłowego i z wtorkowego do porównania. Będę ćwiczyć z piłką swiss z TEGO postu :)


A na koniec... jak wyglądają miękkie nogi w wersji, którą będę wykonywać.
Otóż jest to killerowy trening, który polega na naprzemiennym wykonywaniu burpees oraz przysiadu.



W takiej konfiguracji (15/1):
15x burpees 1xATG squat
14x burpees 2xATG squat
13x burpees 3xATG squat
12x burpees 4xATG squat
11x burpees 5xATG squat
10x burpees 6xATG squat
9x burpees 7xATG squat
8x burpees 8xATG squat
7x burpees 9xATG squat
6x burpees 10xATG squat
5x burpees 11xATG squat
5x burpees 12xATG squat
3x burpees 13xATG squat
2x burpees 14xATG squat
1x burpees 15xATG squat

Wczoraj na próbę zrobiłam 10/1 i załamałam się moim stanem, a jednocześnie zmotywowałam do pracy ;)

MOC z Wami ;)
Pozdrawiam :)

31 komentarzy

  1. łoooo, podoba mi się ten killer, nawet bardzo! spróbuję go w dniu wolnym od innych zajęć fitnessowych! Kochana, też miałam wczoraj słabszy dzień, wydaje mi się, że to też kwestii pogody - ciśnienie szaleje i na naszej formie też to się odbija :c ale dobrze, że Cię to zmotywowało, na pewno szybko wrócisz do formy! no i powodzenia z nabiałem! :) mnie już w ogóle nie brakuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są przerwy w tym treningu, czy jedzie się ciągiem?

      Usuń
    2. jakie to niesprawiedliwe, że pracujesz na coś miesiącami, a jakieś dwa tygodnie niemal wszystko zaprzepaszczają :/

      masło to też nabiał, nie? ;):D o nie :(

      przerwy robisz jak musisz, ja musiałam, mimo, że nie robiłam wczoraj pełnej wersji;)

      Usuń
    3. uff, bo ciągiem chyba nie dałabym rady - zwłaszcza na początku (dużo burpees!)
      na pewno nie wszystko zaprzepaściły, Kochana! założę się, że szybciutko wrócisz do stanu sprzed tych dwóch tygodni :)

      a co do masła - zawsze możesz pić trochę mniej mleka i posmarować kanapeczkę, skoro ustaliłaś sobie limit :D ja akurat masła nie lubię od dziecięcia :<

      Usuń
    4. właśnie tak gotując przed chwilą owsiankę stwierdzam, że piłam bardzo dużo mleka, jadłam ogromne ilości nabiału i cieszę się, że od dziś to się zmieni :)

      Tak jak mówisz będę do pełnego wykluczenia modyfikować troszkę to postanowienie, bo ma być mi łatwo wykluczyć całkiem nabiał, a nie trudno ;) Potem też jak przyjdzie mi zjeść nie u siebie w domu sałatkę, tylko np. na imprezie rodzinnej to nie będę robić tragedii o trochę jogurtu naturalnego ;)

      Usuń
    5. a burpees są killerowe na maxa, starałam się robić pompki męskie, a potem to już było tylko opuszczanie ciała w pozycji do męskich pompek haha a zamiast wyrzutu nóg do tyłu to je tylko odkładałam, bo nie chciałby współpracować ;)

      Usuń
    6. jasne, że tak, umiar i zdrowe podejście są najważniejsze! ja też w weekend u rodziców wypilam kawę z krowim mlekiem i przecież się nie powieszę z tego powodu :D ale ogólnie mnie się lepiej żyje bez nabiału i cukru, wreszcie przestałam mieć skoki energii w ciągu dnia, albo uczucie senności po kawie - zawsze obwiniałam o nie ciśnienie, ale to nie było to :) także powodzenia!

      hahah, burpees są jedyne, jak ich nie kochać <3 i miałyście rację, te uproszczone się nie umywają do pełnych, podobnie jak pełne nie umywają się do tych z pompką :D

      Usuń
    7. peniwe :)

      burpees z pompką same w sobie są killerowe :D a co dopiero z przysiadami ;)

      Usuń
    8. kochana, jestem upierdliwa, ale napisz mi proszę słówko o tej wodzie, która odkłada sie w udźcach, jak to rozpoznać? :D

      Usuń
    9. Nie jesteś upierdliwa :) Jesteśmy kobietami i mamy tendencję do zatrzymywania wody w organizmie. Trudno jest Ci złapać tą fałdkę, prawda? ;) To wina wody podskórnej, której trudno jest się pozbyć, ale pomagają masaże, picie pokrzywy, zimne kąpiele itp. ;)

      Usuń
    10. poczułam się, jakby spłynęło na mnie oświecenie. naprawdę. dzięki!

      Usuń
    11. to dobrze, czy źle? ;);)

      Usuń
  2. O, jak tylko przyjdę do domu to z chęcią pooglądam filmiki i może skorzystam.
    I mam takie pytanie (może coś przeoczyłam z wcześniejszych wpisów - proszę nie bić ;)) Dlaczego rezygnujesz z serków wiejskich, twarogów na rzecz mleka? Ja właśnie po mleku źle się czuję i wyrzuciłam je ze swojej diety na rzecz wieśniaków właśnie i białego sera, które uwielbiam. Żółtym też nie pogardzę, choć tu akurat wiem, że nie oprócz tego, że ma dużo wapnia, to jednak mnóstwo tłuszczu. No ale ten ostatni też jest potrzebny :))

    Miłego dnia :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chodzi tu o konkretne produkty, tylko ogólnie o nabiał, ponieważ chcę go wykluczyć, ale stopniowo. Mleko dodaję codziennie do owsianki lub jak piję kawę to do niej, więc na razie je zostawiam, będzie mi łatwiej potem zamienić np. na mleko migdałowe.

      Nabiał nie jest najlepszym źródłem białka, dlatego jak mowa o białku i tłuszczach nie tylko NNKT to lepiej wybrać kawał bardziej tłustego mięsa niż żółtego sera ;)

      Usuń
  3. Niezły killer ! Ja to wstyd się przyznać, ale ledwo jedną pompkę robię xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pompki są trudne ;) Tak samo jak pociąganie się na drążku ;) To drugie to też mój cel, aby poprawić wynik, bo póki co mam 3 pełne podciągnięcia haha śmiech na sali

      Usuń
  4. niezła rozpiska :) na pewno uda Ci się ją wykonać, nie w 80%, a w 100% ;)

    burpees są killerowe to fakt ;p też będę musiała ograniczyć nabiał, ale to w wakacje może, na razie rzucam słodkie i nie chce za bardzo się ograniczać, bo to się źle kończy zazwyczaj ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. muszę ją uzupełnić ;) na dzisiaj nie mam pomysłu jeszcze...

      tak, najczęściej rzucamy się na wszystko, co ograniczone ;)

      Usuń
  5. Serio? Dlaczego uważasz, że nabiał jest zły? Wiem, że w mleku, jogurtach, itd. jest mało białka,ale nabiał jako tako przecież nie jest chyba zły. Pisząc nabiał mam więc na myśli twaróg półtłusty i serek wiejski. Ewentualnie czasem jakiś jogurt naturalny. :) Z góry dziękuję za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie napisałam, że jest zły, ale, że nie jest taki zdrowy, jak niektórzy sądzą ;) Znam lepsze źródła białka, tłuszczów i węglowodanów ;)

      Nikt od szklanki, czy dwóch mleka nie umarł no i nie dla każdego okazuje się być przyczyną przykrych dolegliwości, nie mniej jednak warto się przyjrzeć reakcji organizmu na jego wykluczenie lub wprowadzenie :)

      Usuń
    2. Yhy, rozumiem. A o jakich innych lepszych źródłach białka mówisz? :)

      Usuń
    3. mięso przede wszystkim:) i strąki!

      Usuń
    4. Strąki to tak,ale właśnie zapomniałam,że może chodzić o mięso :D tak się zastanawiałam: "jakie kurna białko? jakie białko?" hehe xD No,ale ja jestem wegetarianką i nie jem mięsa, ryb, jajek i wszystkich innych rzeczy, które mogą zawierać coś ze zwierząt, np. galaretki. Także nie bardzo mam wyjście ;) I wiem,że pewnie dostanę ochrzan za nieuzupełnianie "mięsnych" braków w organiźmie,ale no... xD obiecuję poprawę :)

      Usuń
    5. ja z wegetarianizmu się aż tak nie znam, ale wiem, że nie ma to jak mięso- bo ja mięsożerca jestem :D

      muszę się dokształcić ;)

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. kochana, podlinkowałam u siebie ten trening i 99, mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak się patrzę, patrzę na te miękkie nogi... mam ochotę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja dzisiaj nie miałam na nic ochoty, ale zrobiłam ;) Moje bicepsy cierpią ;)

      Usuń