Cele na wyjazd były takie:
- codziennie robić PLANK, mierzyć czas i oby był progress
- wykonać 3x TABATĘ w formie 8x25 po planku
- dobrze się bawi, nie zamartwiać sprawami, które czekają po przyjeździe (oj straszna ze mnie zamartwiaczka, przeżywam wszystko strasznie...)
- odpocząć, na ile to możliwe z żywym złotem w postaci syna (ten to ma niewyczerpalną energię :D chyba dlatego, że podjada mi z miski owsiankę co rano :D )
-przywieźć dużo zdjęć, które nadawały się będą do wywołania
LEGENDA:
zrobione
nie zrobione bilans na minusie, nic to. W poniedziałek zrobiłam tabatę, potem poszliśmy na basen. Nie pływałam, bo byliśmy z synkiem, żeby to on korzystał z tego wyjścia. Po bieganiu po trawie i piasku na bosaka mocno poprawił umiejętność chodzenia, poza tym jest bardziej otwarty i pewny siebie :) Wyjazd zdecydowanie odnowił moje siły sfery psychicznej, nie mniej jednak mieliśmy dużo aktywności fizycznej i wróciłam na -2kg na wadze...
Nie wiem jak pogodzić chęć przećwiczenia płyt Ewy Chodakowskiej i innych z SHAPE ze śpiącym w tym samym pokoju synem. Wcale mu się nie dziwię, że się budzi, też bym się obudziła, gdyby mi ktoś skakał nad głową... :/
8 komentarzy
no pewnie wcalw nie jest to łatwe, musisz znaleśc złoty środek a może jak się obudzi??:)
OdpowiedzUsuńTylko w ciągu dnia, kiedy on nie śpi no to jest na tyle mały, że sam się sobą nie zajmie i muszę mieć na niego ciągle oko. Dlatego inne rzeczy ćwiczę wieczorem, kiedy ma sen tzw. "na noc" ale przy programach i płytach do dla niego zbyt wiele głos z komputera + moje skakanie go budzi, więc ta pora odpada :(
Usuńbabcię też wykorzystuję już przy wielu innych sytuacjach i strasznie mi głupio prosić o pomoc w ciągu dnia:(
Świetnie, że i Tobie udało się odpocząć i synek na tym skorzystał:)
OdpowiedzUsuńbardzo skorzystał, to cieszy mnie najbardziej :)
UsuńZajrzałam do postu, gdzie opisałaś, jak zmieniło się Twoje ciało w związku z ciążą. Muszę Ci powiedzieć, że jestem pod wrażeniem i to wielkim. Wyglądasz świetnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za ten komentarz. Bardzo te słowa podniosły mnie na duchu, bo mam dzisiaj dzień paszteta...Dziękuję :)
UsuńWracaj wracaj z tego urlopowania :D
OdpowiedzUsuńA co do ćwiczeń to nie wiem co poradzić, bo nie mam takich doświadczeń ;)
Wróciłam, już wróciłam i potrzebuję kopa ;)
Usuń