Minął tydzień od skakankowego wyzwania, więc postanowiłam zrobić krótkie podsumowanie.
1.08- 0
2.08- 100
3.08- 1300
4.08- 600
5.08- 600
6.08- 1000
7.08-700
RAZEM: 4 700
CEL: 14 309 km
ZOSTAŁO: 9 609
Do połówki zostało mi ok 2500 skoków i w sobotę wieczorem mam zamiar osiągnąć ten pułap :) Nie będzie to nawet połowa miesiąca, a ja będę już w połowie drogi! Uda się!
I na koniec coś na poprawę humoru ;)
Buziaki!
EDIT:
Ponieważ w komentarzach otrzymałam pytanie odnośnie tego jak skaczę postanowiłam dopisać, bo nie każdy czyta wszystkie komentarze :):)
Skaczę z obciążeniem 1,5kg/nogę w seriach po 100 podskoków, aby się nie pomylić :)
Po każdej setce, która zajmuje mi ok 1 minuty 10 sek (w umiarkowanym tempie) staję w pozycji do rozciągania łydek, jak na załączonym obrazku. Po ok. 10 sekund na stronę, stawiam kreskę na kartce i skaczę kolejną setkę :) Na koniec wykonuję krótkie rozciąganie. 1300 podskoków było wykonane w jeden dzień, ale w dwóch podejściach, raz 500 rano a potem 700 wieczorem. są to krótkie serie, ok 15 minut jedna :)
23 komentarzy
Trzymam kciuki za "skakankowe" wyzwanie. Ja skakać nie będę... bieganie wystarczająco obciąża moje stawy. Może jak w końcu uda mi się schudnąć trochę to wtedy poskaczę dla poprawienia kondycji ;)
OdpowiedzUsuńSkakanka jest super na poprawę kondycji, widzę to już po tym tygodniu :)
Usuńpowodzenia, jesteś już bardzo blisko a zostało Ci dużo czasu więc ze spokojem dasz sobie radę :) ściskam
OdpowiedzUsuńDzięki! Dam radę na pewno, może sobie podwyższę poprzeczkę ;);)
Usuń1300 podskoków?????? Jezu, ja przy setce umieram :)
OdpowiedzUsuń:D to skacz wolniej ;)
Usuńwow, oby tak dalej:) 3mam kciuki:)
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńWow ;p Nie wiem czy dałabym rady zrobić tyle podskoków xd
OdpowiedzUsuńJasne, że dałabyś radę, tylko trzeba sumiennie ćwiczyć i w końcu kondycja Ci na to pozwoli :)
Usuńliczysz podskoki? kurczę, ile zajmuje Ci zrobienie 1300? bo ja gdy skaczę rekreacyjnie liczę do 50, to zajmuje mi zazwyczaj około minutę, a trening trwa minimum 40 minut --> 2000 podskoków.. chyba, że skaczę interwałowo, wtedy znacznie szybciej. i tak się zastanawiam, jak to wygląda u Ciebie
OdpowiedzUsuńDopisałam EDIT do posta, liczę podskoki, bo skaczę na rzemyku. Mam skakankę z licznikiem, ale ona jest lżejsza i przez to wolniejsza, a ja skaczę dość szybko ;)
Usuńo matko, skaczesz z obciążeniem! to wiele tłumaczy :DD
Usuńhaha, to znaczy? :D 1,5kg jest niewyczuwalne ;) Dla moich nóg to nie jest wyzwanie i kombinuję jak sobie z tym poradzić ;)
UsuńGratuluję, genialny wynik :)
OdpowiedzUsuńŁadnie Tobie idzie, trzymaj tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam skakankę z licznikiem i też mam wrażenie, że za wolno mi się nią kręci ;)
Muszę taką sznurkową gdzieś dorwać.
ja jakbym teraz kupowała to albo rzemień albo metal ;) sznurkowa też może okazać się zbyt lekka i nie będzie można skakać szybko :) chyba, że o innej myślę :D
UsuńWiesz co ja aż tak bardzo nie znam się na skakankach ;) Chyba musiałabym po prostu pójść do sklepu i sprawdzić, która będzie odpowiednio ciężka żeby za mną nadążała :D
UsuńA sznurkową miałam okazję kiedyś testować (taki grubszy sznur, na pewno cięższy niż ta moja obecna) i wydała mi się całkiem okej, dlatego w sumie ona pierwsza przyszła mi na myśl jako lepsza niż ta z licznikiem ;)
też się nie znam jakoś szczególnie :D tylko z doświadczenia ;)
Usuńdobra jestes :D
OdpowiedzUsuńtylko czy obciazenia nie mają wplywu na stawy?
wpływa, jeżeli się ich nadużywa, ale nie chodzę w nich cały dzień tylko skaczę ok. pół godziny dziennie w dwóch sesjach, więc nie wydaje mi się by to jakoś szczególnie wpłynęło na moje stawy :)
UsuńGratuluję wyników, na pewno uda Ci się zrealizować te 14 309 km :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, też tak mam, ale zawsze przed takim napiętym grafikiem mam lekkie obawy, ponieważ często mam później za dużo na głowie i różnie to potem bywa, ale mam nadzieję, że wszystko sobie dobrze zorganizuję i będzie ok ;)
Dzięki :)
Usuńa pewno wszystko Ci się uda :) Najważniejsza jest organizacja :)