W leniwą niedzielę, jednym uchem słuchając TV, a drugim czy syn się nie budzi trafiłam na programie Kuchnia+ świetny przepis, który w 5 minut po obejrzeniu programu postanowiłam wypróbować :) Dodatkowo ktoś ostatnio pytał jak przygotowywać mięso, więc dzielę się przepisem :)
Moje składniki:
-piersi indycze (wyszło mi ok 5 średniej wielkości kotletów)
-cebula
-dwa małe jabłka
W oryginalnym przepisie był schab, ale ja dysponując ogromnymi piersiami indyczymi nie zastanawiając się długo pokroiłam je na porcje. Rozłożyłam na stole, oprószyłam solą, zmieliłam pieprz, potem wrzuciłam na patelnię i podlałam ugotowanym rano rosołem. Malutko, aby indyk bardziej się smażył, a nie dusił. Kiedy środek mięsa jest jeszcze niedosmażony kotlety trzeba ściągnąć z ognia. Na tę samą patelnie wrzucamy posiekaną cebulę i kiedy się zeszkli dorzucamy pokrojone w plastry jabłka. Nie dopuszczając do całkowitego rozmiękczenia wkładamy na patelnię z powrotem mięso starając się umieścić je pod cebulą i jabłkami. Po kilku minutach, gdy indyk przejdzie wszystkimi smakami znów go ściągamy, a resztę zostawiamy, aby sos odrobinę zgęstniał. Tutaj macie dwie opcje, możecie sos zostawić z dużymi kawałkami jabłek i cebuli, ale jako, że w moim przypadku miał to jeść również mój syn więc postanowiłam sobie ułatwić i do mięsa zblenderować resztę, aby wyszedł mus do kawałków mięsa :)
Było pyszne i na pewno przepis do powtórki :)
PS. Ostatnio też były sygnały zdziwienia, jak dałam radę zjeść tyle kurczaka ze zdjęcia. To, co widać na talerzu (duży, obiadowy) zjadłam razem z 250g fasoli białej i dwoma ogórkami kwaszonymi- nie powiem, by jakoś szczególnie sprawiło mi to problem ;);) Jestem prawdziwym żarłokiem...
12 komentarzy
Z jabłkiem? To mnie zdziwiłaś. Muszę kiedyś spróbować :)
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać, że do mięsa, jabłek i cebuli na patelni trzeba dodać szklankę płynu :D W TV mówili o piwie, ale nie miałam i dodałam rosołu ;)
UsuńChętnie wypróbuję przepis, bo brzmi smakowicie :)
OdpowiedzUsuńBył pyszny :) Nie szczędź pieprzu i soli, zanikają w jabłkach i cebuli :)
Usuńale mi narobiłaś ochoty tym kurczakiem:)
OdpowiedzUsuńkiedy to indyk :D:D:D
Usuń:D Ja też jestem żarłokiem. :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie jestem sama :D:D
UsuńMi to nie wygląda na dużą ilość, generalnie słynne "100g" kurczaka to dla mnie pestka, zazwyczaj pierś ma 250g (duża) i ja bez problemu ją opier....dzielam! :D
OdpowiedzUsuńNo to się rozumiemy ;);) Też jestem mięsożercą :D
Usuńa bardzo czuć to jabłko? bo połączenie owoców i mięsa zawsze mnie odstraszało, poza żurawiną...
OdpowiedzUsuńCzuć :)
Usuń