Dzisiaj chciałam się z Wami podzielić pewnym moim spostrzeżeniem na temat herbat Lipton. Nie jest to żaden post sponsorowany, pewnie będziecie zdziwione moją kolekcją, (a to tylko część) ale ja je po prostu bardzo lubię, więc tym bardziej pewien fakt mnie zasmucił...
Pokażę Wam dzisiaj składy tych rodzajów:
CUKIER |
MALTODEKSTRYNA |
Co o tym myślicie? Nie chodzi o to, by panikować, ale o świadomość. Skoro nawet do mieszanki suszonej herbaty z owocami dodaje się cukier, to co dopiero się dzieje w innych produktach.
Czytacie uważnie wszystkie etykiety? Ja tak, często nie kupuję czegoś, jeżeli np. nazwy pewnego składnika nie jestem w stanie przeczytać lub po prostu nie wiem co to jest. Siadam, sprawdzam w internecie, a potem zazwyczaj już po takiej lekturze nie mam ochoty na dany produkt ;)
Pozdrawiam!
(Tak, będzie relacja z blogowego spotkania niedługo :) Zdradzę, że byłam z Tygryskiem i Gosią i bardzo się cieszę, że w końcu się poznałyśmy z dziewczynami :))
62 komentarzy
Też bardzo lubię te herbaty. Owocowe uwielbiam, ale znajomi obdarowują mnie jakimiś karmelowymi które mi w ząb nie smakują...
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną mam jakąś melonową, bardzo fajna jest.
Z Lidla jest też o smaku śmietanki i truskawki :D Nie Lipton ale bardzo smaczna, aż zajrzę do składu :)
Melonowa mi chyba nie smakowała akurat :D Karmelowej nie próbowałam ;)
UsuńZajrzyj, bo ja teraz jestem jeszcze bardziej wyczulona ;);)
Kiedyś piłam tylko te herbaty, ale zaczął przeszkadzać mi ich aromat. Złapałam się na tym, że jest dla mnie sztuczny i jakoś przestałam kupować, teraz zadowalam się mieszankami ze sklepu herbacianego...
OdpowiedzUsuńTak, zapach czuć w całym pokoju, a TŻta mamy mieszkanie ma taki układ, że w całym domu pachnie :D
UsuńRzadko kupuję liptonki. Ze smakowych pudełkowych to w sumie tylko żurawinka, dzika róża i malina. A tak jak smakowa to ze sklepu z herbatami ;)
OdpowiedzUsuńMama pija to jej podkradam :D
UsuńTo może mama specjalnie z cukrem kupuje, żebyś nie podkradała :D :P
Usuńhahahaha Tygrys! :D Może, może :D:D
UsuńWydaje mi się, że tylko te czysto owocowe, bez dodatku herbaty, są dosładzane. Moim zdaniem to głupota, przecież każdy może sobie dodać cukru czy miodu, jeśli ma taką potrzebę...
OdpowiedzUsuńA herbatki Liptona bardzo lubię, ale zazwyczaj kupuję te w stylu herbata czarna aromatyzowana, np ostatnio zakochałam się w tej jabłko + figa, lubię też tą z owocami leśnymi...Nie przepadam za tymi 100% owocowymi, bez herbaty w składzie...
No właśnie też nie wiem co po... po prostu już wszędzie syf, wszędzie... nic normalnego w tych sklepach kupić nie można:/
Usuńołł. Strasznie nie lubię herbat takiego typu 'pampersowych' jak je nazywam z Kuzynką. Jedynie zwykły earl grey przejdzie :) jeżeli mam ochotę na jakąś inszą herbatkę to zawsze idę do herbaciarni i tam coś wybieram :) wydaje mi się, że zdrowsze są, bez jakiś sztucznych dodatków, a cenowo też to strasznie nie wychodzi. Nawet czasem da się taniej jak ten Lipton właśnie :) Polecam Ci bardzo takie rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńZ tych co tu podałaś, piłam tylko te owoce tropikalne (moja Mama właśnie jest fanką takich herbat) ale ani to ładnego koloru nie miało, ani mocy i smak jakiś taki sztuczny wg mnie.
Buziaki!
Po earl greyu, po ciąży mam zgagę czasem :(
Usuńjuz od kilku lat nie pijak prawie kupnych paczkowanych herbat. mam dwie zaufane herbaciarnie, gdzie kupuje zielone herbaty lub susze owocowe na wage. mam obecnie w mieszkaniu 15 rodzajow , male uzaleznienie ;-)
OdpowiedzUsuńTakie są najlepsze, to fakt :)
Usuń15 to mało :D Ja mam mnóstwo, nawet nie liczę, bo mi wstyd :(
ja kupuję na wagę herbatki :) Ale muszę przyznać, że i tak skład Liptona mnie zaskoczył, pozostaje się pocieszać, że te cuda nie do wymówienia i cukier są na ostatnim miejscu składu.
OdpowiedzUsuńTeż przede wszystkim kupuję zielone, czerwone i białe na wagę ;);) Nie mniej jednak to ważny szczegół, o którym musiałam napisać :)
UsuńOd prawie 2 lat nie pije czarnej herbaty. Kiedyś pilam ogromne ilości, zawsze z cytryna i kilkoma lyzeczkami cukru :/
OdpowiedzUsuńZ tych liptonowych piramidek lubię biała herbatę :)
Tak, też kiedyś piłam z cytryną i obowiązkowo cukrem ;)
UsuńA chyba nie piłam białej liptonowej;)
Jatez bardzo lubię te herbaty;) Powiem szczerze że niegdy na herbaty na tył nie patrzyłam bo wydawało mi się że do herbaty nie można nic dodać a tu!!!!!niespodzianka..
OdpowiedzUsuńNiespodzianka, fakt w dodatku jaka niemiła :(
UsuńJa liptona nie kupuje, bo jest drogi i dodatkowo wiekszosc z nich jest aromatyzowana. Dosladzanych w ogole nie pijam. Najczesciej laduja u mnie hernaty ziolowe i lubie marke Biofix. Maja swietne naturalne sklady. Ostatnio tez skusilam sie na rosmannowskie herbaty chociaz sa aromatyzowane. Herbat czarnych prawie w ogole nie pijam.
OdpowiedzUsuńAromatyzowana jest mocno no i droga- może. Nie znam tej marki, ale sprawdzę na pewno ;) Póki co jak przyniosę kolejną torebkę herbaty do domu to mi się każą spakować i wyprowadzić :D
UsuńCukry w herbacie to bym się nie spodziewała.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, to straszne... Wszędzie nas atakują myślą, że wiedzą lepiej, co chcemy jeść i pić...
UsuńPo pierwsze bardzo dziękuję za nagrodę - przyszła własnie dzisiaj i jestem przeszczęśliwa :) a po drugie w życiu bym się nie spodziewała cukru w herbacie ?! zjadamy teraz tyle cukrów, chemii i innych śmieci że aż strach pomyśleć
OdpowiedzUsuńPrzyszła? Cieszę się i dzięki, że dałaś znać :):)
UsuńNo właśnie, strach dlatego musiałam o tym napisać, bo to ludzkie pojęcie przechodzi, że już na prawdę do wszystkiego dosypują i dodają co leci...
czytam etykiety, mam podobnie, staram się nie kupować rzeczy, które mają w składzie coś czego nazwy nie umiem przeczytać :)
OdpowiedzUsuńogólnie przy zakupach kieruję się zasadą "czysta forma", im mniej przetworzone tym lepiej:)
Dokładnie! Jesteśmy tym, co jemy, a ja żadnym przetworzeńcem nie chcę być :D
Usuńz tzw. 'torebkowych' herbat, które wolę od sypanych (głównie z wygody, bo jestem leniwcem i nie chce mi się rozprawiać z tymi wszystkimi fusami), zdecydowanie polecam nie te największych brandów, typu lipton, tetley czy nawet saga, a 'nołnejmy' z biedronki lub lidla (np. green hills, lloyd). jest tam ich ogromny wybór smakowy, a skład najprostszy na świecie : )
OdpowiedzUsuńDzięki :) Na pewno się wybiorę, bo już nie raz się przekonałam o słuszności pochwały dla biedronkowych produktów :)
UsuńHerbaty ekspresowe to zwykle najgorszej jakości herbaty, chociaż w zasadzie to już prawie nie herbata, produkuje je się z resztek herbaty- pyłu herbacianego ;< Polecam skosztowanie paru rodzajów dobrych herbat liściastych, a dodatku "aromaty w nich" to naturalne suszone owoce, skórki itp. w ilości dość sporej i zapach nie do przebicia przez ekspresówki :)
OdpowiedzUsuńNa pozór mogą wydawać się droższe, ale można je zaparzać wielokrotnie i naprawdę są znacznie lepsze :)
Masz rację i dlatego większość herbat mam sypanych, te jednak piją domownicy antysypańcy i im podkradam ;):D
UsuńJa przestałam kupować Liptona jak się dowiedziałam, że zalicza się do testujących na zwierzętach. Teraz już prawie nie kupuję też herbat w torebkach, bo sypana wychodzi O WIELE taniej i nie ma aromatów.
OdpowiedzUsuńJej, niby co oni dają myszom herbatę do picia? Co za bezsens... Niech sami piją, a nie...
UsuńMasz rację, wychodzi to taniej :)
Niestety, nie czytam etykiet... jeszcze. Do tej pory kupowałam po prostu produkty, które ktoś mi polecił albo które były po prostu tanie i dobre. Ostatnio, kiedy wkręciłam się w tematykę zdrowego żywienia, postanowiłam sobie, że stanę si świadomym konsumentem, będę czytać etykietki i mniej-więcej zacznę się orientować w tym, co się nie powinno znajdować w produktach żywnościowych.
OdpowiedzUsuńA o tym cukrze nie miałam pojęcia!
Tak właśnie powinno się robić, wtedy te syfiaste koncerny może przestaną nas doprawiać i dodawać nam wszystkiego jak leci...
UsuńJa też nie miałabym o niczym pojęcia, gdyby nie moja ciekawość no i generalnie to ja mam już swego rodzaju nawyk czytania etykiet :D
Nabrałam ochotę na herbatkę po tym poście; D
OdpowiedzUsuńPij na zdrowie :D
UsuńLubie te herbatki nawet:) A co do zakupów- zawsze patrzę na etykiety i sprawdzam skład przed kupnem jeśli nie wiem co w tym jest to nie kupuję:D
OdpowiedzUsuńNo to dokładnie tak jak ja ;) Najmniej przetworzone i "doprawione" = lepsze :)
UsuńJa nie lubię herbat owocowych Liptona, bo moim zdaniem są oszukane. Owszem są smaczne, ale... jak to możliwe by herbata, która ma zawierać hibiskus jest koloru czarnego a nie czerwonego? To chyba podejrzane prawda? Więcej w tych herbatach czuję sztucznego aromatu niż suszu owocowego. Jeśli herbata owocowa to tylko z naturalnego suszu jak np żurawinowa z firmy Kawon, gdzie mam w składzie 50% suszu z żurawiny i 50% suszu z aronii. Recenzowałam na blogu:http://wielkikufer.blogspot.com/2012/06/zurawinowy-relaks.html
OdpowiedzUsuńWiększość składu to herbata czarna i dlatego ;) Aromatyzowane są mocno i to fakt, jak zaparzę to cały pokój pachnie, wosków nie trzeba topić :D
UsuńDziki za link ;) Hibiskusa mam kwiaty sypane nietorebkowe, jutro z ciekawości zaparzę :)
Nie pomyślałabym, że cukier będzie już w herbacie i choć składy czytam to przyzwyczaiłam się, że niektóre produkty biorę bez czytania z przekonania, że przecież tam się nic nie dodaje. Po herbaty owocowe sięgam czasem w Rossmanie, bo są bez hibiskusa i niektóre ciekawe skomponowane, ale teraz zanim kupię na pewno prześwietlę skład ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, też tak robiłam, ale teraz co jakiś czas weryfikuje, bo okazuje się, że właśnie produkty, które są długo na rynku i ludzie kupują "z przyzwyczajenia" najczęściej się potem psują składowo :(
UsuńLipton czyli koncern :/ wsio jasne
OdpowiedzUsuńJa piję przyznaję, zielona z Liptona i ja bardzo lubię, chyba zerknę w końcu na skład :/
Zerknij, chociaż wydaje mi się, że zielone akurat cukru nie mają, nie wiem, bo te akurat to wyłącznie sypane pijam :)
UsuńCzytanie etykiet mam w nawyku, to naprawdę popłaca. Herbat Liptona zawsze unikałam, bo jakieś zbyt mocne mi się wydają :)
OdpowiedzUsuńJa lubię sobie zalać duży kubeł i wtedy jest idealna :D
UsuńHerbatkę lubię bardzo :) Owocowe mają śliczny zapach :) Tak to jest z tymi składami, że dopiero jak się przyjrzymy to widzimy, że produkt wcale nie jest taki dobry :P
OdpowiedzUsuńDokładnie, dlatego warto, na prawdę warto czytać co tam dodają ;)
Usuńtego bym się nie spodziewała ;o
OdpowiedzUsuńJa też się nie spodziewałam ;) Teraz nie ufam nikomu :D
UsuńUwielbiam twój blog- dowodem może być chyba to, że choć odkryłam go z posta temu już nadrobiłam każdy poprzedni :D Aż mnie zmobilizowałaś, żeby założyć własnego- nawet wspominam o tobie :P (liczę, że wybaczysz, że tak mówię o tobie, a nawet się nie znamy ani nic :D). Świetną masz sylwetkę i w ogóle- mi daleko do ciebie :P
OdpowiedzUsuńCo do herbat to lubię liptona, ale dawno temu dostałam duże zapasy tych herbat i wciąż je kończę :P Nawet nie patrzę za bardzo co biorę. Teraz piję jakąś cytrynową ;) Ale po komentarzach zaczynam się zastanawiać nad pójściem do herbaciarni i zakupu czegoś lepszego ;) Kiedyś parzyłam rózne herbaty i pamiętam, że były pyszne- wszystko co potrzebne mam w domu tylko tyłek trzeba ruszyć...
Pozdrawiam! ;))
Z ogromnym opóźnieniem, ale dziękuję! :)
UsuńKiedyś rozprułam taką torebkę i to co tam zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwanie-sztuczna mięta !!! i jakiś gruz.OD tamtej pory i po lekturze na necie"wiem co jem-herbaty(polecam!)) kupuję wyłącznie liściaste w rozsądnych cenach.Jak chcę sobie aromatyzować dodaję skórkę pomarańczy cytryny czy suszone jabłko.Smak bez porównanie inny od tego świństwa w torebkach.
OdpowiedzUsuńWiem co jem bardzo lubię :)
UsuńMi się nie podoba, że po tej herbacie jak się zaparzy coś pływa, takie pyłki po wierzchu :(
OdpowiedzUsuńKtóre konkretnie? Może dodatek hibiskusa to powoduje :)
Usuń83% herbaty+ 11,7% aromatu+ 2.3% ananasa +2,3% skórki grejpfruta= 97,3%
OdpowiedzUsuńTego cukru tam jest mniej niż 3%. Bezsensu dodają, ale nie do końca rozumiem po co się tym przejmować jak to są właściwie śladowe ilości
Kompletnie nie chodzi mi o ilość, ale sam fakt ;) Po co ktoś za mnie decyduje, czy chcę wypić słodką herbatę, czy nie? Może akurat miałabym ochotę na truskawkę-malinę bez maltodekstryny? ;)
Usuńgdzie można znaleźć te herbaty? na razie ze smakowych mam tylko muffinkową-jagodową(bardzo polecam) a spróbowałabym połowy z wyżej wymienionych :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam pojęcia ;) Nie kupuję tych herbat, więc nie wiem :) A to post sprzed roku, więc możliwe, że niektórych smaków już nie ma :D
Usuń