Trening nie wiem dlaczego nazywa się MAX limit. Nie był to najtrudniejszy technicznie ani kondycyjnie ZWOW. 4 ćwiczenia, 3 rundy- na prawdę nic wielkiego. Jednak przy przeskokach nieomal nie straciłam kostki- dlatego pamiętajcie przede wszystkim o bezpieczeństwie. Jak przeskakujecie nad hantlami to ustawcie je tak, aby się nie turlały lub czymś podeprzyjcie- u mnie skończyło się na obiciu- nic poważnego, ale mogło być gorzej. Moje obciążenie w ostatnim treningu to gryf od hantli i dwa talerze po 1,25- razem ok. 4,5-5kg.
Rada dla początkujących: Rób wszystko w tempie Zuzki, odpoczywaj kiedy na prawdę musisz, zrobisz o połowę mniej powtórzeń? TO NIC! Najważniejsze, że w ogóle jakieś zrobisz, a następnym razem będzie na pewno lepiej! Przeskakuj nawet nad ołówkiem, ale się nie poddawaj. Nie porywaj się od razu na duże kg, zacznij nawet od półlitrowej butelki z wodą, ale... ZACZNIJ :)
19 komentarzy
No właśnie: Zacznij!
OdpowiedzUsuńZWOW#39 też będę robiła... ale to jeszcze trochę potrwa. Zgodnie z moim założeniem "lecę" po kolei i jestem właśnie po 2 ZWOW'ach :-)
OdpowiedzUsuńEwa, ale spokojnie, Ty jeszcze lecisz siłowy, a ja nie ;);)
Usuńto który Zwow był taki straszny?;)
OdpowiedzUsuńosiemnasty ;)
UsuńJa też się biorę za te ZWOWY :), chociaż trochę się boję. :)
OdpowiedzUsuńWysiłek widzę na wysokim poziomie. ;D
Fajnie, że o tym piszesz.
pzdr :)
Nie ma się co bać, póki nie spróbujesz nie wyrobisz sobie swojej opinii ;)
UsuńZacznij od 44 moim zdaniem light ;)
Ja muszę wrócić do Zuzki :D Tylko nie wiem kiedy, bo już mi się pomysły kotłują w główce :)
OdpowiedzUsuńJakież to pomysły? :):)
UsuńHmmmm:) myślę, że kiedyś spróbuję treningów Zuzki :)
OdpowiedzUsuńKiedyś? :) hehe tzn.? :D
Usuńooo tej pani jeszcze nie znałam ! Czas wypróbować jak daje w kość :)
OdpowiedzUsuńDaje czasem tak, że nie wyrabiasz ;)
Usuńpytałaś mnie o to jak się robi placek owsiany:) a więc ja robię to tak: zalewam płatki owsiane wrzątkiem (ilość według uznania, mi wychodzi około dwóch garści); odstawiam na 10-15 minut; potem dodaje 2 jajka, cynamon łyżeczkę miodu, 2 duże łyżki jogurtu naturalnego i mieszam wszystko razem, na koniec na patelnie i gotowe :)
OdpowiedzUsuńRobię podobnie, dzięki :):)
UsuńOj pamiętam jak ja zaczynałam jakiekolwiek treningi- na początku strasznie cięzko, ale powoli, powoli do przodu. Najwazniejsze, żeby robić i się starać- za każdym razem będzie lepiej ;)
OdpowiedzUsuńPatrzyłam na twoje poprzednie posty i zgadzam się- za zdrową żywność wcale dużo się nie płaci- jak za normalne zakupy. Po prostu wybieramy to co lepsze.
Ja za paczkę płatków górskich płace 2zł- a za jakieś musli ok. 10zł i starczają na krócej. Nie mówiąc o tym, że owoce i warzywa można mieć z ogórdka (jak nie ze swojego to z sąsiada- zazwyczaj ludzie nie mają co zrobić z ogromną ilością jabłek, gruszek itp.)- na zimę wszystko w słoiki i nie trzeba płacić. Ja już zaczęłam czyścić piewnice :D
Pozdrawiam :)
Zdecydowanie, nie robiąc nic, nic się nie zmienia :)
UsuńTak, owsianka i gotowe musli jest bez porównania ;)
jak się zacznie i będzie ćwiczyć regularnie przez jakiś czas to dzień bez treningu będzie dniem straconym :D:D a Zuzka motywuje :)
OdpowiedzUsuńNo ja obecnie ćwicz 4x w tygodniu z Zuzką i na prawdę codziennie, nawet w dni nietreningowe czuję, że ćwiczę :D
Usuń