Czuję zmęczenie mięśni, dlatego dwa dni odpoczynku w ciągu tygodnia zdaje się być dla mnie optymalne. W środę postanowiłam odprężyć się nieco, odpuścić i w tym celu wykorzystałam Tygryska :D A raczej jej TEN post. Zdaję sobie sprawę, że rozciąganie po treningach Zuzki jest bardzo potrzebne, dlatego jeden dzień z Zuzą zamieniłam w tym tygodniu na workout z Jillian. szczerze jeszcze nie miałam okazji wypróbować żadnego z jej filmów. Oglądałam programy w tv z jej udziałem, ale nie ćwiczyłyśmy razem.
Joga w jej wykonaniu jest prawdziwym zaskoczeniem. Byłam kiedyś na jednych zajęciach i to, co proponuje Jillian zupełnie odbiega od tamtejszych zajęć. Jeżeli nienawidzisz Jogi za jej "nudę" lub "brak wyzwań" (ale to nie wiem jak można zarzucać jodze, przecież jedne z trudniejszych poz to jakaś abstrakcja ;)) to spróbuj z Jillian.
Filmik tu:
Moje odczucia dość pozytywne. Trening wymagający, nie ma zerkania na zegar z nudów. Spodziewałam się jednak odrobinę czegoś innego, być może właśnie po zajęciach w fitness klubie. Nie mnie jednak nie nudziłam się, wykonywałam sobie pośrednie wersje ćwiczeń, ale są też wersje dla zupełnie początkujących i dla zaawansowanych, dlatego wydaje mi się ten program być szczególnie ciekawym. Każdy tutaj znajdzie swój poziom.
Polecam każdemu, kto chciałby spróbować czegoś nowego, nie wie co dzisiaj poćwiczyć, a ma ok 30 minut dla siebie :)
19 komentarzy
Yoga Meltdown na pewno trafi na listę moich treningów, ale na razie rozpracowuję inne programy Jillian. Z Zuzką nie miałam jeszcze do czynienia w sposób aktywny, obejrzałam fragment jednego filmu i ćwiczenia nie przypadły mi do gustu, sama Zuzka też jakoś nie wzbudziła szczególnej sympatii.
OdpowiedzUsuńĆwiczenia w jakim sensie nie przypadły Ci do gustu? Intensywności, rodzaju, czy może długość? :) Może akurat trafiłaś na takie ZWOWy :D Ja też często odrzucam jakiś, bo któreś ćwiczenie mi się nie podoba ;)
UsuńZa jogą nie przepadam, ale skoro zachwalasz ten program to może jutro uda mi się zmobilizować i poruszać :)
OdpowiedzUsuńPróbowałaś? :)
UsuńWykorzystałaś mnie O.o Jakoś wcale się wykorzystana nie czuję ;P
OdpowiedzUsuńBo Jill właśnie nie ma klasycznej jogi, jak opisywałam u siebie oba levele to chyba to zaznaczałam ;)
:D:D
UsuńWiem, dlatego zdecydowałam się na ten program, bo pisałaś, że to coś innego :D
Mam ten filmik, ale nigdy nie mogłam się zmobilizować, ale skoro zachwalasz to może się zbiorę i spróbuję;)
OdpowiedzUsuńNo warto spróbować, żeby chociażby ocenić jak to się ma do naszego obrazu jogi ;)
UsuńMoje ulubione cwiczenia! Chetnie do nich wracam, jak potrzebuje powera:) A 30 min leci jak z bicza strzelil:)(razem z potem..)
OdpowiedzUsuńMoje na pewno nie ulubione, no ale to jakaś odmiana zawsze :)
UsuńJillian jest świetna jak dla mnie. Jednak nie mam na nie tyle czasu, a jeśli juz jest to jestem za bardzo przemęczona- starałam sie przemóc, ale tak mnie wszystko bolało, że odpuściłam.
OdpowiedzUsuńJak tylko zaczne wolę to wracam do treningów!
Wracaj i zdawaj relację! :)
UsuńJakbyś czytała w myślach, od 9:00 szukam 30 min treningu porannnego i ie wiem co wybrać. Ale chyba wybiorę Mel B, z Jillian może kiedyś idziej :).
OdpowiedzUsuńJillian idealna na początek dnia :)
Usuńidealne cwiczenia na dni po intensywniejszych treningach :) jeszcze nie trafilam na spokojne cwiczenia takie jak te. Koordynacja i rozciaganie to jest to :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, jak ktoś się chce zrelaksować, ale nie nudzić to są idealne :)
UsuńDzisiaj to ćwiczyłam. Ja też mam dwa dni regeneracji - we wtorek lub środę (zalęzy kiedy chcę) oraz w sobotę :).
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj w łikend, bo mam wtedy szkołę ;)
UsuńYoga z Jillian jest bardzo fajna, mam jogę w szkole , podstawy i na zajęciach jest trudniej, niż z Jill :) od dawna Cię podczytuję :) podziwiam , pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń