1. Spędzić przynajmniej 10h na pisaniu pracy
2. Zrobić 5 treningów
3. Opracować 3 tematy z zaplanowanych na blog
4. Ogarnąć rzeczy, których nie odłożyłam na miejsce
5. Odkładać rzeczy na ich miejsce
6. Zrobić najpóźniej w środę zadania na przyszły łikend na uczelnię
7. Zrobić zdjęcia rzeczy, które wystawię na all
8. Wszystkie za małe ubranka/nieużywane zabawki złożyć w jednym miejscu do oddania
9. Zakończyć szufladę
10. Posprzątać pulpit
Generalnie jak widać robiłam wszystko, byle się nie uczyć... Zaliczyłam przy okazji wstępne "świąteczne porządki" i zostało kilka szczegółów do dokończenia w przyszłym tygodniu jak chodzi o ten temat.
Dzisiaj mam bardzo ambitny plan nauki, "oddelegowuję" synka i zajmuję się tym, czym powinnam od dawna. Ten post dodałam wczoraj, aby automatycznie pojawił się dzisiaj o określonej godzinie :)
Jeżeli nie wiesz jak to zrobić, a chcesz się dowiedzieć zapraszam TU :)
Moja nowa lista na ten tydzień:
1. Codziennie siadać do pracy dyplomowej (lub przeznaczyć na to przynajmniej 5h w tym tygodniu)
2. Zakończyć szufladę
3. Opracować 3 tematy z zaplanowanych na blog
4. Wykonać 5 treningów
5. Odkładać rzeczy na ich miejsce + zrobić obchód i wywalić 20 zbędnych przedmiotów
6. Wydrukować zdjęcia do ramek (wstyd, ale chyba od 3 lat mam ramki, w które nigdy nie włożyłam zdjęć...)
7. Wybrać zdjęcia ze studniówki (czyli sprzed ilu lat? OMG!) do wywołania do albumu od przyjaciółki, który leży pusty (zostanę za to zabita na miejscu... :* M.)
8. Przygotować kilka aukcji (min. 3)
9. Zabrać synka na prawdziwy spacer bez wózka (po raz pierwszy!) chociaż nie wiem jak pogoda dopisze...
10. Ogarnąć tablicę korkową, a przynajmniej znaleźć kilka inspiracji
W tym tygodniu taki post był dla mnie ogromną motywacją i uważam, że poszło mi nie najgorzej... Zobaczymy tym razem co z tego wyjdzie :) Kary w tym tygodniu nie ma, nagrody również. W zeszłym tygodniu pytałam Was o kary (Największą karą dla mnie byłoby chyba niejedzenie owoców przez jakiś czas :D), a może jakieś ciekawe nagrody tym razem wymyślicie? :)
Na koniec dwie małe zajawki jedzenia młodego ;) Jak już pisałam w komentarzach do TEJ notki, w zasadzie jemy to samo :)
Pierwsza, jeszcze z cieplejszych dni, kiedy kukurydza była nie z puchy tylko skrojona z ugotowanej kolby:
indyk w sosie jabłkowo-cebulowym (już prawie całe mięso zniknęło- mój mały mięsożerca wie, co dobre :D) |
Druga z wczoraj- makaron z "sosem"- gęste w celu ułatwienia jedzenia ;)
mięso mielone indycze akurat też :D makaron, brokuł, kukurydza, ananas, pomadores ;) |
Gotowanie dla syna to przyjemność. Zjada prawie zawsze wszystko do pustego dna a potem bije sobie brawo :D;)
Życzę udanego łikendu ;)
29 komentarzy
Powodzenia z robieniem rzeczy z listy. Co do nagrody to może jakiś nowy lakier albo pomadka? Albo jeden dzień leniuchowania? :D
OdpowiedzUsuńO nie! Zakupy kosmetyczne nie wchodzą w grę- ledwo się już mieszczę z tym wszystkim :D A próbuję wprowadzić light wersję minimalizmu do domu :)
UsuńLeniuchowanie mnie dołuje, czuję, że marnuję wtedy dzień ;) Ale na pewno wymyślę jakąś nagrodę i dziękuję bardzo za propozycje! :):)
Twoje postanowienia przypominaja mi o tym bym sama wziela sie do roboty bo terminy gonia :)
OdpowiedzUsuńGonią, gonią, mam ambicję przygotować pracę w części do sprawdzenia na przyszły tydzień... zobaczymy!
UsuńAle dobre jedzonko ma mały! Trzymam kciuki za Ciebie o Twoje postanowienia :)
OdpowiedzUsuńNie tylko mały, bo jedliśmy to samo :D
UsuńDziękuję :)
Dobrze masz, że Twój synek tak pięknie je ;) Niektórzy się muszą strasznie użerać z małymi niejadkami. A plany Ci poszły bardzo ładnie. Gratulacje!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że atmosfera i pewne nawyki i rytuały pomagają nam okiełznać tego małego rozbójnika jak chodzi o jedzenie ;)
UsuńDziękuję, nie mniej jednak najważniejsze punty mi nie wyszły :(
I tak sporo zrealizowałaś. Też odkładam jak mogę naukę, idę wtedy robić pranie albo szykować jedzenie na następny dzień :P.
OdpowiedzUsuńFajne takie tygodniowe plany, dużo sensowniejsze od noworocznych postanowień.
Tak, sprzątanie jest wtedy takie atrakcyjne! :D
UsuńNoworoczne postanowienia również będą :D
Ślinka pociekła na widok makaronu z brokułami. Jeszcze z indykiem, mmm...
OdpowiedzUsuń:) Młodemu smakowało, też się ucieszył na widok brokułów :D
UsuńSos jabłkowo-cebulowy? Już pisałaś, pamiętam. Brzmi ciekawie, chętnie spróbuję :D
OdpowiedzUsuńDobre papu, sama bym zjadła ;D A kukurydza z kolby jest genialna w smaku!
Niebieska przygarnij Paulinę, bo jej widocznie bardzo odpowiadają takie obiadki :D
UsuńNo ja zawsze wykorzystuję ten czas, kiedy kukurydzę można z kolby a nie z puszki :) Chociaż jak tutaj widać (w makaronie) czasem używamy zapuszkowanej ;)
UsuńJa chętnie przygarnę Paulinę na obiad, szkoda, że ma tak daleko :D
No pewnie, że odpowiadają. Tygrys, czyżbyś nie lubiła zdrowego jedzonka ? :D
UsuńNiebieska, a na śniadanie je placki owsiane ? :D
Ja pytam, bo się nie znam na żywieniu dzieci, a to może być ciekawe :D
Je ze mną owsianki te, co pokazuję na blogu :)
UsuńŻarłoczek mały :)
UsuńAle dobrze, karm go zdrowo i żadnych chrupek ani innych okropieństw.
Żadnych kolorowych chrupek! :D Żarłok po rodzicach :D
UsuńJa mam taką listę nad biurkiem.
OdpowiedzUsuńAle czasami, zwłaszcza teraz, lista sobą, a życie sobą. :)
Niestety, czasem wykonanie wszystkiego, co sobie zaplanowaliśmy nie jest możliwe, ale lista motywuje do spinania się :)
UsuńDobrze, że pokazujesz jedzenie dla synka. Gadałam ostatnio z jedną z mam i mi powiedziała, że jej dziecko je "gerberki". Pytam się, czemu mu nie ugotuje i nie zmiksuje czegoś, a ona, że wtedy "musiałaby gotować". Ciekawe, czy po przeczytaniu składu sama by zjadła takiego gerberka wrrrr
OdpowiedzUsuńNie wszystkie słoiki dla dzieci to zło, młody jadł swoje pierwsze posiłki oprócz gotowanych właśnie słoikowe :) W niektórych nie ma cukru, ani soli nie mówiąc o innych zbędnych dodatkach, na prawdę czyste składy:)
UsuńSłoik potrafi być ogromną pomocą w wielu sytuacjach, ale trzeba wiedzieć gdzie czytać co tam jest ;)
Dlatego postawą jest czytanie etykiet :)
jej, jestes dla mnie chodzaca inspiracja! Wychowujesz maluszka, studiujesz, piszesz prace, uczysz sie, sprzatasz gotujesz! az sie zawstydzilam ze ostatnio jak nigdy nie chce mi sie cwiczyc i straszne wyrzuty sumienia mnie dopadłu, ze w tamtym tyg cwiczylam tylko 3 razy :(
OdpowiedzUsuń3x to i tak więcej niż większość ludzi na tej ziemi :D
UsuńBardzo dziękuję za miłe słowa :) Często robię kilka rzeczy na raz :D
fajny pomysł z tą listą - będę musiała od Ciebie ukraść pomysł :) a co do kary - dla mnie chyba najgorszą jest wcześniejsze wstawanie
OdpowiedzUsuńJa ze wstawianiem wczesnym nie mam wyjścia, młody jest budzikiem :D Głodny jest zazwyczaj między 6 a 7, czasem wcześniej :D
UsuńUkradnij, bo lista pomaga się zorganizować :)
Super, że synek zdrowo się odżywia, ja mojej siostry wogule nie rozumiem (5- latka). Śniadanie: Rakotwórcza bułka z czekoladą. Obiad: Nic albo chipsy Kolacja: Chipsy albo Nic.
OdpowiedzUsuńProszę Cię... mój syn jest smakoszem i byle czym się nie zadowoli :D:D
Usuń