20 lutego 2013

180. Speedcook- moja ocena.

O co dokładnie chodzi możecie przeczytać TUTAJ :) Dlatego o cechach opisywanych przez producenta będzie dzisiaj mało, lub wcale. Dużo będzie o cechach zauważonych i docenionych przeze mnie :)


W komentarzach do poprzednich notek było wspomniane, że koszt garnków, czy blendera jest dużo niższy, a zapewnia te same funkcje. Otóż i tak i nie. Dla kogoś, kto blender i garnki już ma może to być zbędna inwestycja, chyba, że planuje minimalizowanie przestrzeni i zamiast kilkunastu elementów chce mieć kilka. Jednak Speedcook według mnie jest idealnym prezentem np. ślubnym (na który złożyć może się kilka osób) dla gospodyni i gospodarza ;) którzy dopiero kompletują wyposażenie kuchni. Zajmuje on znacznie mniej miejsca niż mój blender i garnek z tylko jedną nakładką, a tutaj jest możliwość gotowania na 3 poziomach jednocześnie. Ponadto taki stojący gadżet jest sam w sobie motywujący do wrzucenia do środka owoców z koszyka obok i wypicia koktajlu (chociaż mój blender też jak stoi na wierzchu;)). Mycie nie jest uciążliwe, co skutecznie zniechęcało mnie przed użyciem  sokowirówki starszej ode mnie, która jeszcze niedawno stała w szafce przed próbą minimalizacji przeze mnie przestrzeni.

Mała, niecierpliwa rączka mojego smakosza :D

Zalety:
- dobrze radzi sobie z wszelkiego rodzaju twardymi produktami, zmielił na miazgę ZAMROŻONE truskawki, orzechy
- sygnalizuje koniec pracy (mam tendencję do zapominania i zostawiania potraw na gazie, tym częściej mi się to zdarza, im krócej śpię)
- wbudowana waga oszczędza ważenie przed wrzuceniem składników do miski, jest możliwość tarowania po dodaniu kolejnego składnika
- nie zajmuje dużo miejsca i ma gumowe nóżki uniemożliwiające ślizganie się- próbowałam przesunąć bez podnoszenia i nie da rady ;)
- wyrabia ciasto, czego ja nienawidzę robić ;)
- materiały, z którego są wykonane elementy są solidne, ponadto na świeżo bardzo ładnie się spłukują, czego nie mogę powiedzieć o niektórych moich garnkach


Neutralne cechy:
- automycie niby spoko, wiruje i zmywa ze ścianek, to samo jednak można uzyskać spłukując na świeżo resztki pod bieżącą wodą ;) No i ciasto zostaje pod nożami
- jedna miska jest fajna, ale np. krusząc zamrożone truskawki a potem dodając do nich banan trzeba co chwilę mieszać, albo odjąć część, mimo, że miska nie jest zapełniona nawet w połowie- ogólnie kwestia "podrzucania" zawartości powinna być jakoś lepiej rozwiązana, bo samemu podnieść w czasie pracy Speedcooka nie sposób (a mogę to zrobić i potrząsnąć w czasie pracy np. moim BRAUNem blenderem)


Wady:
- jest dość ciężkie, mam pewien problem logistyczny w kuchni i musiałam przekładać speedcooka, dla mniej silnych kobiet to może być problem, tak samo tak:
- potrzeba MOCNEGO dokręcenia noży po ich wykręceniu przy myciu
- hałas, to chyba najbardziej uciążliwa wada- przy koktajlach np. z suszoną śliwką trzeba miksować na obrotach 8, które już mocno dają popalić uszom, krótko, bo tylko 20 sekund, ale np. orzechy, aby były masłem trzeba mielić na 10 obrotach po 20 sekund 3 lub więcej razy w zależności od orzechów


Nie mniej jednak dźwięki związane są z ogromną mocą urządzenia, najwyższe obroty to właśnie miksowanie twardych orzechów, zamrożonych truskawek (mieli kości np. dla psa!) i tym podobnych produktów. Bardzo cieszy mnie fakt, że polski producent wychodzi na przeciw innym. Warto rozważyć kilka sugestii i wciąż ulepszać produkt, by mógł być jednym z najlepszych :)

Na koniec, co udało mi się przygotować w Speedcooku w trakcie 3 tygodniowego testu?
- MASŁO ORZECHOWE!
- niezliczoną ilość koktajli
- ciasto i sos na pizzę
- kilka obiadów ugotowanych na parze
- krem z ugotowanej zupy groszkowej
- sorbety
- kilka baz pod owsiankę
- deser z marchewki, jabłka i suszonych daktyli (idealny dla bezzębnego brzdąca, mój ma zęby a i tak nam smakowało :))

SORBET!

Speedcook "chodził" niemal codziennie i z każdym dniem nasza współpraca układała się coraz lepiej. Trzeba nauczyć się jego obsługi, ale nie jest to trudne i wiele pomagają nam książki kucharskie- zwykła + specjalna ze wskazówkami do gotowania na parze.

Wiecie co jest najlepsze? Nie musisz decydować się na zakup "w ciemno"!
Na stronie producenta jest możliwość zamówienia produktu DO PRZETESTOWANIA! Dlatego każda z Was może sama ocenić, jak sprawdził się SPEEDCOOK i czy jest czymś, co musicie mieć w swojej kuchni :)

Przepis na zupę krem z groszku jeszcze dzisiaj na blogu, zapraszam :)

20 komentarzy

  1. Mam w domu thermomix, wydaje mi się że to jest coś podobnego i jest to GENIALNA rzecz, ułatwia i uprzyjemnia gotowanie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet w 95%jest identuczny funkcjonalnie

      Usuń
  2. Ja ostatnio chciałam "zabić" za Thermomix (moi rodzice go mają od lat, ale rzadko używają). W mojej maleńkiej kuchni liczy się każda przestrzeń, a urządzenia tego typu są do tego wprost idealne! Marzy mi się marzy, bo gotować uwielbiam, a to znacznie je upraszcza...

    Miałaś kiedyś mo,że do czynienia z Thermomixem? Bardzo ciekawa jestem porównania tych dwóch urządzeń... Współczuję, że musiałaś się z nim rozstawać, bo ja chyba bym nie mogła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam Speedcooka w domu od 2 lat :) Jest genialny, wcześniej mieliśmy Thermomixa, ale się zużył i był już bardzo stary. Generalnie porównując te dwa urządzenia stawiam na Speedcooka, chociażby z tego względu, że jest tańszy o około 1,5 tys od thermomixa ;) Jest również poręczniejszy oraz ma więcej funkcji. Ale polecam bo ja w nim robię wszystko, nawet ubijam mleko do kawy ;)

      Usuń
    2. Ja nigdy nie miałam do czynienia z Termomixem- niestety nie potrafię porównać tych urządzeń :)

      Usuń
  3. Ja gdybym miała takie cudeńko pewnie zdrowiej bym się odżywiała :D Bo teraz to mi się z szuflad nie chce wyciągać maszynerii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też uzywam thermomixa wydaje mi się że to coś podobnego tylko tańszy, ciekawe czy tak samo dobry, bo thermomix jest BOSKI!

    OdpowiedzUsuń
  5. łooj drogi skurczybyk, na razie mnie nie stać :(

    OdpowiedzUsuń
  6. fajna rzecz. A mi sie marzy supermocny blender kielichowy. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Super sprawa - mam Speedcooka od roku i nie zamieniłabym go na nic innego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dostaliśmy wczoraj SC na 2tyg. testy, żona właśnie zrobiła placki ziemniaczane i wyszły super, zupełnie jak zmielone ręcznie na tarce (czyli odwalił za mnie robotę za co już go lubię) Jedyna wada jak na razie to głośna praca na wyższych obrotach ale tak już chyba mają urządzenia tego typu, gdzie drwa rąbią tam wióry lecą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety dość głośna jest, a na wysokich obrotach nawet bardzo... ;)

      Usuń
  9. Czy w Speedcooku da się zrobić masło?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie próbowałam, ale możesz napisać do producenta z tym pytaniem ;)

      Usuń
    2. Da się i jest pyszne, trwa to około 3 minut. Dużo zależy od śmietany.

      Usuń
  10. Hej, mam problem z napędem który znajduje się wraz z nożami w robocie speedcook. Podczas pracy robota wydzielał się swąd, a końcówka od napędu noży była gorąca.Co robić, żeby do końca nie zepsuć urządzenia. Chce kupić same nowe noże wraz z napędem, ale w sklepie internetowym Speedcooka jest misa wraz z nożami i kosztuje 250zł. Po co mi druga misa, jak noże można wykręcić? Producent się wycwanił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć :) Ja nie jestem producentem i niestety nie jestem w stanie Ci pomóc- napisz do nich, być może zaproponują Ci lepsze rozwiązanie niż kupno zestawu, którego nie potrzebujesz. :)

      Usuń