Witajcie :)
W piątek wrzuciłam na Fan Page bloga zdjęcie jednego z moich posiłków :D
Wiem, że często trudno dobić tyle białka, żeby się bilans zgadzał, jak ktoś prowadzi. Mnie też...
Tak! Tak strasznie mi to smakowało, że zrobiłam 3 sztuki z czego sama zjadłam 1,5 ;) (Ile to jaj? 6!)
Przepis jest tak prosty i szybki w wykonaniu, że nie potrzebujesz więcej niż 15 minut oraz niemal żadnych kulinarnych/manualnych zdolności :D Podam przepis na jedną porcję, w zależności od ilości chętnych i Twoich możliwości możesz składniki dopasować do swoich potrzeb.
Frittata z brokułem i indykiem
4 jaja
1/3 brokuła
plaster ulubionego mięsa
wiórki sera żółtego (więcej lub mniej w zależności od celów, cyklów redukcja/masa/rzeźba i upodobań :D)
przyprawy do smaku i zapachu
Zagotuj wodę w garnku, pokrój brokuła na różyczki, a potem plastry. Wrzuć na gotującą się, osoloną wodę brokuła. Jak woda zacznie znów wrzeć to brokuł jest gotowy i powinnaś po ok. 3 minutach odcedzić go. Na MOCNO rozgrzaną, dużą patelnię (jak macie dobrą to bez tłuszczu, TA moja sprawdza się tak fantastycznie) wlej roztrzepane i przyprawione (u mnie sól, pieprz, suszone pomidory, papryka czerwona) jajka i po krótkiej chwili, zanim góra się zetnie wrzuć kawałki brokuła a na to mięso. Przykryj patelnię i poczekaj aż górna warstwa jajka będzie gotowa- jak całość zaczyna "pływać" po patelni to znaczy, że dół jest gotowy.
Przewróć frittatę (ostrożnie, bo nie jest to łatwe, dolna warstwa jaj jest dość spora) i po kilku sekundach przerzuć całość na duży talerz mięsem do góry. Na gorącą, gotową całość możesz zetrzeć ser żółty.
Jeżeli jesteś na redukcji, nie masz w tym dniu już nabiału lub po prostu go unikasz to ser można pominąć, całość bez niego jest równie pyszna, próbowałam ;)
Zamiast brokuła i mięsa polecam dodać ulubione dodatki, z którymi jesz pizzę, a do jaj dodać oregano. Macie wtedy (oszukaną, ale zdrowszą) pizzę o o wiele lepszej zawartości białka, niż ciasto mączne :)
Co jest fantastycznego w tym przepisie?
- Jest to zdrowe, sycące danie.
- Możesz je zabrać ze sobą w lunchboxie do pracy, na spacer.
- Możesz dodać to, co lubisz.
- Nie lubisz jajek? Spróbuj tego przepisu! Dodaj ulubione przyprawy, dodaj coś zdrowego, co uwielbiasz na wierzch i ciesz się smakiem i zapachem ;)
- Idealnie smakuje na zimno i ciepło.
- Nie wymaga wiele czasu, ani zdolności.
ODŻYW ciało, a nie tylko napakuj kaloriami.
Mój syn zjadł swoją 1/4 w takim tempie, że nie miałam wątpliwości, czy mu smakowało :)
Ponadto już przy przygotowywaniu (pomaga mi :D) wołał "JAJO!" ;)
Na wyniki konkursu zapraszam dzisiaj ok. 17. Mam Wam do przekazania kilka słów więcej, niż tylko nick wygranej osoby, dlatego zdecydowałam się na osobny post :)
38 komentarzy
pyszności:)
OdpowiedzUsuńTak :D
Usuńpysznie wygląda :D Zrobię dziś chyba :D
OdpowiedzUsuńNo i jak tam? :):)
Usuńwygląda na prawdę smakowicie. z chęcią spróbuje
OdpowiedzUsuńDaj koniecznie znać! :)
UsuńWygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńTakie też było :)
UsuńWygląda pysznie:) Chyba jutro wypróbuję;)
OdpowiedzUsuńCzekam na relację z dodatków :D
UsuńFrittata ♥
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo fajny posiłek i taki modyfikowalny ;) U mnie dzisiaj omlecik kokosowy :) Okazał się tak syty, że na śniadanie dałam radę tylko pół, resztę zjem na II śniadanko.
Dokładnie, to jest najlepsze, że za każdym razem może być z czymś innym :) o, omlet kokosowy! Z mąki kokosowej, czy jak?
UsuńRzeczywiście warta zachodu :) I jest mój ukochany ser i brokuł :D
OdpowiedzUsuńJa również wypróbuję i obiecuję w marcu zdjęcie na moim blogu!
:*
Czekam, podrzuć linkiem :)
Usuńto się wydaje tak poste, że chyba nawet ja tego nie zepsuję : D
OdpowiedzUsuńTo na prawdę jest proste :D Nie da się tego zepsuć, chyba, że przypaleniem na patelni ;)
Usuńna przypalenie też jest sposób :) jak tylko zetnie mi się dół, to wkładam patelnie do piekarnika i czekam, aż całość ładnie się upiecze. Nie ma problemów z przewracaniem i brudzeniem talerzy ;)
UsuńJa lubię z papryką i chorizo. Zajadam często na śniadanie, zwłaszcza niedzielne :)
Tak, tylko trzeba uważać, bo nie wszystkie patelnie się nadają do piekarnika :D
Usuńserio? ja do piekarnika pakuję wszystko ;)
UsuńNo jak Twoje naczynia nie mają plastikowych rączek to nie ma co się obawiać :)
UsuńWygląda apetycznie :) Poza tym nawet nie pamiętam jak smakują brokuły więc wypróbuję w najbliższym czasie ten przepis :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, bo warto, tanio i pysznie no i najważniejsze- wartościowo!
UsuńDziękuje Ci za ten przepis! Nigdy nie wiem co wziąć do szkoły na lunch, a to jest szybkie i wygląda baardzo apetycznie. Wiesz może czy jakbym zrobiła wieczorem to rano też dałoby się zjeść? Bo rano nie mam tyle czasu, a wieczorem to raz dwa, do lodówki i rano takie pyszności po wstaniu czekają. Od razu czlowiekowi chce się żyć :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie będzie gorzej smakowało, jeżeli nie pozwolisz przejść zapachom z lodówki do frittaty :)
UsuńDaj znać!
hej, nie wiem czy chcesz sie w to bawić ale nominowałam Cie do Best Blog Award. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZaraz zerknę, niechętnie biorę udział w tych TAGach, bo wszyscy są nominowani potem i nudne się robi :D
UsuńPysznie wygląda!!! :D
OdpowiedzUsuńTak też smakuje :)
UsuńFantastyczny pomysł/przepis na posiłek na pewno zrobię z ulubionymi dodatkami :)
OdpowiedzUsuńZ jakimi? :):)
Usuńswietny pomysl musze koniecznie sprobowac :)
OdpowiedzUsuńPochwal się jakie dodatki zjesz :)
Usuńzrobiłam już takiego, i moje wariacje: z puszkowanym tuńczykiem, suszonym pomidorem i kaparami [dałabym jeszcze rukolę, ale zjadłam dzień wcześniej :D] i z kabanosikiem drobiowym, suszonym pomidorem i serem wędzonym. mniam mniam!
OdpowiedzUsuńJak dodałam tuńczyka to się rozwalił, chyba za wcześnie wrzuciłam :( Kaparów nigdy nie jadłam i się ich boję :D
UsuńA nie powinnaś się ich bać. Polecam zapiekankę z szynki z kaparami i suszonymi pomidorami. Smakuje wybornie!
OdpowiedzUsuńJakoś nie czuję specjalnego do nich pociągu :D W przeciwieństwie do suszonych pomidorów <3
Usuńpysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńTo jest naprawdę pyszne ;) :D
Usuń