Zapraszam na dużo K i jedno L ;) Zielono dzisiaj w poście, tak jak na dworze, byliśmy już dzisiaj na spacerze i jestem doładowana energetycznie przez słońce i zieleń z parku! :) A Wy?
Poprzednie części: A&B C&D E,F&G I&J
Kalafior- dobre źródło wit. C, już 100g warzywa zapewnia więcej, niż 100% dziennego zalecanego spożycia tej witaminy! Zawiera składniki, które mogą być pomocne w walce z rakiem. Połączenie go z liściem laurowym, koprem włoskim lub czosnkiem albo kminkiem wspomoże trawienie i uniknięcie wzdęć.
Kalarepa- dobre źródło potasu, dostarcza błonnik. Zawiera indole, które zmniejszają aktywność estrogenu.
Kapusta- doskonałe źródło wit. C, zielone jej odmiany są szczególnie bogate w wit. C i K, a także E i potasu. Spożywana w nadmiarze może hamować wchłanianie żelaza.
Karczochy- dostarczają kwasu foliowego oraz potasu, poprawiają funkcje wątroby.
Kasztany- wysokowęglowodanowe i zarazem niskotłuszczowe źródło błonnika. Zawierają wit. B6 i E. Je się je pieczone lub gotowane, są składnikiem sosów, zup a także deserów.
Kiełki fasoli- dostarczają witamin z grupy B oraz C. Łatwo strawne białko, idealne do kanapek lub sałatek.
Kiwi- dostarcza potasu, zawiera dużo błonnika nierozpuszczalnego. Jedna sztuka dostarcza więcej wit. C niż wynosi dzienne zapotrzebowanie dorosłej osoby. Można je jeść ze skórką (co u niektórych wywołuje dreszcze :D)
Koper- napar łagodzi kolki u niemowląt, a nasiona ułatwiają trawienie. Jest niskokaloryczny, zawiera beta- karoten oraz kwas foliowy. Można go spożywać na surowo, dusić lub gotować.
Limonka- dostarcza wapń, fosfor i potas, zawierają więcej wit. C niż cytryna. Idealna do koktajli , soków i napoi orzeźwiających.
źródło: Foods that Harm, Foods that Heal- Tom Sanders, notatki
Ciekawa jestem jak smakują kasztany, jadła któraś z Was? :)
14 komentarzy
uwielbiam ten alfabet! :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! :)
UsuńŚwietne podpowiedzi..
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńRównież lubię czytać te alfabetyczne ciekawostki:)
OdpowiedzUsuńSuper, bo już myślałam, że nikt ich nie chce czytać ;);)
Usuń:D
Dzięki temu postowi przypomniałam sobie jak dawno nie jadłam kalafiora... Chyba wiem, co jutro na obiad! :)
OdpowiedzUsuńU mnie był właśnie dzisiaj, wolę jednak brokuła :D
UsuńNigdy kasztanów nie jadłam i sama jestem ciekawa jak smakują :D
OdpowiedzUsuńTeż jestem bardzo ciekawa, lubię nowe smaki :)
UsuńJadłam pieczone kasztany. Jak dla mnie mają orzechowy, lekko dymny smak. Z obieraniem miałam sporo zabawy i poparzone palce:D Piekłam też ciastka z użyciem mąki kasztanowej; dodaje fajnego, rustykalnego charakteru:)
OdpowiedzUsuńBrzmi pysznie! Uwielbiam orzechy ;) Skąd je wzięłaś i mąkę? :):)
UsuńKasztany kupiłam w kauflandzie, w okresie zimowym, całe w łupinach. Mąkę we Włoszech niestety, ale myślę, że jeżeli poszuka się w większych sklepach/kuchniach świata itp to można znaleźć.
UsuńAch, i z tego co mi się wydaje ostatnio pojawiły się już wyłuskane, pakowane próżniowo w ofercie Carrefoura - ale nie mogę poręczyć za ich smak bo nie jadłam:)
Będę się w tym roku rozglądać za kasztanami :)
Usuń