Piszę ten post na gorąco- dosłownie ;) Jest poniedziałek, 01.07- nowy miesiąc. Zazwyczaj robię jakiś trening, a jego recenzję przekładam na bliżej nieokreślone "kiedyindziej". Tym oto sposobem mam niezłą listę treningów do opisania... Dlatego korzystając z okazji, że położyłam dzisiaj synka wcześniej, odszukałam na komputerze Insanity i włączyłam pierwszy filmik z rozpiski. Nie planuję robić teraz całego programu według planu, ale mam do tych treningów ogromny sentyment, bo to właśnie między innymi one utrzymywały mnie w dobrej formie tuż przed ciążą.
Insanity chyba nie trzeba nikomu przedstawiać- jeżeli jednak kompletnie nie masz pojęcia o czym mowa zapraszam Cię do Tygryska- TUTAJ znajdziesz wszystko, co potrzebujesz wiedzieć o tych treningach :)
źródło |
Shaun-T jako trener jest demonem motywacji- nie wiem jak on to robi, ale jest póki co jedynym trenerem, który jest w stanie utrzymać mnie do końca filmiku przy tak wysokiej intensywności treningu. Nie nudzę się, chcę jeszcze, boli mnie wszystko, wkurza rozburzona od szybkości fryzura mimo to nie przerywam niemal do końca żadnej z rund, nie odpuszczam żadnego powtórzenia. W końcowej części treningu łapie mnie początek kolki, bo oddychanie mimo prób jest trudne- trzeba trzymać tempo, technikę i oddychać- mimo to zaciskam mięśnie brzucha, by nie czuć kłucia i lecę.
Świetne jest to, że jest tam ich na sali tyle osób- ktoś odbiega na bok napić się wody, inni cisną do ostatku sił. Nie napiszę chyba nic nowego, że tylko Tania (półżartem :D) mi działa na nerwy ;)
Bardzo lubię patrzeć na zmagania tych dwóch dziewczyn ze zdjęcia poniżej (czerwone spodenki i czarny stanik, a druga niebieski stanik i czarne getry), mają rozciągnięte, wysportowane sylwetki- czyli to, do czego dążę. Może nie do końca wizualnie, ale widać, że dziewczyny nie odpuszczają :)
Jest to trening raczej dla osób, które pierwsze treningowe próby mają już za sobą, jednak po ok. miesiącu lekkiego rozruszania można próbować i robić po prostu w wolniejszym tempie z sesji na sesję przyciskając się coraz mocniej. O to właśnie chodzi przecież by być ciągle lepszym do siebie- myślisz, że te osoby na sali treningowej u Shauna-T urodziły się wysportowane? ;) Nie zadziwię chyba nikogo, że sama w trakcie każdego dłuższego treningu muszę się automotywować „dasz radę, dawaj, dawaj”; „no dalej, jeszcze trochę”; „nie odpuszczaj- pamiętaj uczucie na koniec treningu- warto!” to stałe teksty, które buzują mi w głowie jak tylko pomyślę by przerwać. Automotywuj się! To działa :)
Bardzo się cieszę, że z początkiem miesiąca rozpoczęłam intensywniejsze treningi- w końcu brzuch i reszta sami się nie zrobią :)
Dajcie znać czy z INSANITY mieliście w ogóle do czynienia, które treningi z tego programu są Waszymi ulubionymi, a które mniej no i oczywiście chwalcie się efektami :)
28 komentarzy
Hej:). Link do Tygryska nie działa:-(. O insanity słyszałam duuużo dobrego, męczy już samo oglądanie:-). Póki co robię P90x+lean (to mój ulubiony program), ale później uderzam w insanity. Trzymam kciuki za Twoje udane treningi! już świetnie wyglądasz a po takiej dawce ćwiczeń, no, nie mam pytań:-).
OdpowiedzUsuńNo i jak tam, na jakim etapie p90x jesteś, kiedy zaczynasz insanity? :)
UsuńDziękuję! :)
Ja zbyt wcześnie skusiłam się kiedyś na Insenity i mimo tego, że na początku jakoś dawałam radę choć potrzebowałam czasem parusekundowych przerw, to potem podczas treningu kręciło mi się w głowie ( nigdy w życiu wcześniej nie kręciło mi się w głowie!) i wtedy do mnie dotarło, że chyba jednak za wcześnie na tego typu aktywność fizyczną. Może kiedyś wrócę do tych treningów, ale na razie ćwiczę siłowo 4 razy w tygodniu i taka forma treningu bardzo mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuńhmmm, jak kręciło Ci sie w głowie to może a. nie miałaś siły bo byłaś głodna?b. za szybko podnosiłas sie z parteru do pionu (wolne unoszenie do góry, w czasie jogi)?
UsuńRemedy siłowy jest dobrym treningiem, ale insanity może być jego uzupełnieniem :) Nie musisz robić na początku w tempie ludzi z filmiku- a z czasem na pewno będziesz coraz lepsza :)
UsuńPosiłki to ważna sprawa przy treningach!
Jeszcze nie próbowałam, ale wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, czy się podobało :)
Usuńmi jeszcze brakuje odwagi na insanity, dlatego jeszcze zwlekam. ale wiem, że nadejdzie "ten" moment :)
OdpowiedzUsuńPróbuj, zawsze możesz stwierdzić, że to nie ten moment- dopóki nie dasz szansy temu programowi to nie będziesz wiedzieć :)
UsuńKocham insanity, mam w planach do tego wrócić, bo nic tak nie wyrzeźbiło mojej sylwetki jak ten program treningowy :) Shaun T moim guru, a Tanię to ja kocham i uwielbiam, w przeciwieństwie do niektórych :D Pamiętam jak po pierwszym do końca zrobionym treningu popłakałam się ze szczęścia :D
OdpowiedzUsuń...kochasz Tanie?Powiedz mi co ona robi z ustami?Strasznie to wkurzające reszta oddycha normalnie,a ona zachowuje sie jakby grała przed porno kamerą :)Jedyna rzecz w Insanity, która mnie wkurza to Tania :]
UsuńUwielbiam niemal wszystkie treningi, zwłaszcza Pure Cardio, Insane ABS i Max Interval
OdpowiedzUsuńZgadzam sie co do czerwonych spodenek i niebieskiego stanika, super figury, dobrze technicznie wykonywane powtórzenia i max skupienie na treningu (w przeciwnieństwie do Tani, która albo patrzy na swoje cycki albo udaje, że jest wkurzona i z tego wszystkiego musi zjeść banana, hyhy :)
OdpowiedzUsuńczekam na t25 focus, jak się pojawi w polsce to chętnie go spróbuje ;)
OdpowiedzUsuńWitaj;) mogłabyś napisać proszę , skąd ściągnęłaś insanity? pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńJuż nie pamiętam :)
UsuńNo nie wiem, ja jakoś nie mogę sie do Insanity przekonać. Robiłam już chyba ze 3 podejścia i po prostu nie podoba mi sie forma tego treningu.
OdpowiedzUsuńDlatego jest tak szeroki wybór filmików, by każdy znalazł coś dla siebie :)
Usuńuwielbiam insanity, to moje drugie podejście. Kilka miesięcy temu nie przeszłam rozgrzewki, zrobiłam już dwa treniningi i zamierzam przećwiczyć cały program. Uczucie po treningu niesamowite - oraz niesamowita motywacja do trzymania się zdrowego jedzenia. Shaun T. jest boski i mega motywyjący
OdpowiedzUsuńTak, jako trener jest super motywujący i ciągle gada :D Ciekawa jestem jak tam Ci idzie :)
UsuńInsanity is my life :D ten trening sponiewiera każdego, ale przynajmniej czuję że ćwiczę. To jest prawdziwy trening a nie jakieś tam hopsanie przy Chodakowskiej czy Jillian :)Nie ćwiczę insanity według rozpiski, wybieram sobie dowolnie treningi. Mam problem z słabymi rękoma więc odpuszczam sobie te w których jest dużo pompek i innych ćwiczeń na ręce. Najlepsze: Plyometric Cardio Circuit, Pure Cardio, Max Interval Circuit, Max Cardio Conditioning a jak mam słabszy dzień to włączam któryś z tych: Max Interval Sports Training lub Core Cardio & Balance :)
OdpowiedzUsuńTak, tym bardziej, że nawet jak ktoś dużo ćwiczy to będzie to dla niego intensywny trening, bo tempo zależy od naszej kondycji :)
UsuńCo do omijania treningów na słabe partie to ja robiłabym właśnie odwrotnie, by je wzmocnić :) Czyli wybierałabym treningi na górną część ciała.
Skończyłam całe. uwielbiam Pure Cardio! Też mnie drażniła Tania, czasami miałam ochotę jej przywalić :D
OdpowiedzUsuńGratuluję, bo to na prawdę wyczyn- te treningi są wymagające :)
UsuńTania :D Śmieszna jest ;)
Kiedyś zaczęłam ten program, w sumie zrobiłam prawie cały 1szy miesiąc :-) Jednak przerzuciłam się a inne treningi, dzisiaj jednak przypomniałaś mi tym postem, a że nie miałam jeszcze pomysłu na dzisiejszy trening to czemu nie poćwiczyć dziś dla odmiany z Szałnim :-)
OdpowiedzUsuńPewnie, można przecież sobie wybiórczo załączyć filmik, to fajne przypomnienie i dawka energii, a także motywacji do kolejnych treningów :)
UsuńZradziłabyś gdzie można zdobyć Insanity? :)
OdpowiedzUsuńMam INSANITY na dysku już kilka lat, nie pamiętam ;)
Usuń