Witajcie!
Nie mogę uwierzyć jak ten czas szybko leci, to już ósme migawki ;)
1. Przepiękne małe cudeńka, w których zakochałam się od pierwszego wejrzenia już dawno temu na stronie internetowej DUKA i po prostu musiałam je mieć! Jaką radość wyzwolił we mnie widok wyprzedaży właśnie tych modeli to możecie tylko sobie wyobrazić :) 7,90zł sztuka- może nie najtaniej, ale warto dla uciechy oka :D
2. Akuku, Sylvester Stallone odwiedził nas na pikniku :D
3. Awokado, które czeka aż je wykorzystam- mam nadzieję, że tym razem będzie to udana próba, bo już powoli tracę cierpliwość do kolejnych razów...
4. Duża zjeżdżalnia, po dwóch razach wspinania się młody już tracił oddech- nie dziwię się, bo to jakieś 4m pod górkę- świetna zabawa w dodatku aktywna- polecam jak macie w okolicach domu rozłożone dmuchane place zabaw- obok mnie jest ich kilka i na prawdę to cały dzień super zabawy :)
5. Zaczynam nową serię postów- będę analizować skład produktów i polecać te, które według mnie są godne uwagi! Skład jak zapewne się domyślacie będzie główną wytyczną :) Już w środę pierwszy post- o chlebie! Dwa sprawdzone i smaczne przypadki z przyjaznym składem. Mam nadzieję, że tym razem blogger mnie nie zawiedzie i zaplanowany post się ukarze.
6. 100% ENERGY! 100% HTSZ! Kto zna Blogowicza ten wie kto to :D
7. Spontaniczna sałatka, która okazała się smacznym urozmaiceniem obiadu- szpinak, makaron z marchewki (kroiłam paski obieraczką), czerwona fasola i sos z jogurtu naturalnego z czosnkiem, solą i pieprzem.
8. To już ostatni krok w celu ukończenia pierwszego stopnia studiów- odebranie dyplomu :) NARESZCIE ;)
9. Białko, na które zdecydowałam się po podjęciu decyzji o 100 dniach wyzwania. Nie będzie ono podstawą moich posiłków, a jedynie dodatkiem i nie będę spożywać go codziennie. Nadal utrzymuję, że dieta to podstawa i białko należy dostarczać przede wszystkim z jedzenia. Codzienne jadłospisy, gdzie dwa posiłki to proch to nie u mnie ;) Jestem zbyt dużym obżartuchem :D
Zachęcam do dzielenia się w komentarzach przepisami na ulubione sosy do sałatki i wykorzystanie awokado :)
Jak tam Wasze przygotowania do 100 dni do lepszego brzucha? :)
12 komentarzy
8 zł to przystępna cena
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się postów ze składem:) Ja to mam na tym punkcie bzika:D
OdpowiedzUsuńA co do awokado słyszałam że robią z niego masło a także używają do sałatek.
U mnie sosy to często spontan i chyba takie najlepsze:)
boje się białka i efektów ubocznych.
OdpowiedzUsuńgratuluje wyników w nauce :)
Sylwester wymiata!! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjest i mój brak mięśni :-D
OdpowiedzUsuńMięciutkim awokado smaruję chleb a wymieszane z jogurtem i przyprawami sprawdza się jako sos do salatki :) A moją ukochaną sałatką jest salata lodowa, pomidorki koktajlowe i czerwona cebula polane oliwą z oliwek z octem, zmiażdżonym czosnkiem solą, pieprzem i odrobiną cukru! Pycha!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o awokado to ja uwielbiam z sałatą, a w wersji bogatszej ;) sałatka z dużą ilością warzyw + awokado + łosoś wędzony.
OdpowiedzUsuńNa słodko: http://calamadalena.blogspot.com/2013/03/najzdrowszy-i-najlepszy-czekoladowy-krem.html
raz robiłam z nim placki: http://calamadalena.blogspot.com/2013/01/zaplanowaam-sobie-tak-zaplanowaam-i.html
Też miałam kilka wpadek z tym owocem, ale bardzo go lubię!
Dziękuję za przepisy :)
Usuńprzygotowania idą pełną parą. Właśnie przećwiczyłam Insanity Plyometric Cardio Circuit - wytrzymałam całe, wiadomo nie ćwiczyłam tak jak oni ale jetem z siebie dumna :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam awokado i mam do niego swoje ulubione zastosowania :-) Ciekawi mnie bardzo dlaczego masz z nim problem? :D
OdpowiedzUsuńtrudno mi jest ocenić kiedy już jest gotowy do spożycia :)
Usuńmam to samo białko:) właśnie też korzystam z niego tylko w dni intensywniejszych trenigów jako dodatek, a nie podstawę żywienia:)
OdpowiedzUsuń