Jak zapowiadałam na moim FB- dzisiaj przepis na ciastka z wiórków marchewkowych, które zostały mi z wirowania soku :)
Podchodząc do pieczenia miałam obawy, że ciasto będzie zbyt suche, niesmaczne i kompletnie nie nadające się do zjedzenia. Nie jest to drożdżówka, miękka i wyrośnięta do granic możliwości, ani ociekające słodkością cudo. Ja słodyczy nie jem tak długo, że owoce, które dodałam są dla mnie wystarczające, jeżeli jednak wolicie można ciasto dosłodzić np. stewią, ksylitolem czy innym dosładzaczem- według Waszych preferencji.
Poszperałam w internecie i znalazłam wiele przepisów, ale w każdym było coś, co mi nie odpowiadało... więc pozmieniałam i zrobiłam własny przepis :) Brakowało mi zdecydowanie większej ilości chrupiących orzechów i suszonej żurawiny i o te właśnie składniki uzupełnię przepis następnym razem.
Mój przepis na ciasto marchewkowe:
- 1,5 szklanki mąki żytniej 2000, czyli pełnoziarnistej
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka kakao
- 2 łyżeczki cynamonu
- dwie łyżeczki przyprawy do piernika lub podobnej, najlepiej domowej (goździki, imbir, gałka muszkatołowa)
- szczypta soli
- 8 suszonych moreli
- 2/3 szklanki oleju rzepakowego
- 4 jaja
- 1 szklanka orzechów włoskich, rozdrobnionych
- 1 szklanka drobno pokrojonego, świeżego ananasa
- 2 szklanki wiórków marchewkowych z sokowirówki (tyle właśnie mi zostało z 1kg marchwi)
Do jednej miski wrzuciłam mąkę, sodę, przyprawy, pokrojone drobno morele i orzechy, w drugiej rozbiłam jajka z olejem. Połączyłam w jednej dużej misce marchew, ananasa i resztę składników. Ciasto wyszło dość wilgotne, ale raczej zbite. Na tym etapie można rozdzielić ciasto do foremek (ale raczej niewysokich) lub rozłożyć ciasto do jednej większej formy.
Piekłam je w 180' ok. godziny, ale mam stary, gazowy piekarnik więc musicie według swoich doświadczeń z własnymi piekarnikami dobrać czas pieczenia :)
Ciastka wyrosły odrobinę ponad foremki.
Oczywiście mój stały pomocnik pomagał przy nakładaniu ciasta i robieniu zdjęć :D |
Ja rozdzieliłam ciasto na dwie części i do jednej z nich dodałam 70g odżywki białkowej. Brakowało mi w tym cieście oprócz jaj źródła białka, więc zrobiłam to, by ciasto mogło być posiłkiem pełnowartościowym bez zjadania do niego np. serka wiejskiego, czy dodatkowych jajek :)
Ciasto z odżywką o dziwo było bardziej wilgotne (na foto u góry- różowa foremka ciasto z odżywką, zielona bez), ale w foremkach, gdzie było go mniej nałożone ładnie się upiekło bez zakalca. Niestety, jeżeli wybierzecie głębokie foremki i nałożycie dużo masy to ciasto w środku może być niedopieczone. Ciasto smakuje jak piernik tutaj nie mam żadnych wątpliwości, mimo, że piernika ponad 5 lat nie jadłam :D Jasna sprawa, że zależy to od doboru przypraw ;)
Kto piekł i z jakiego przepisu ręka do góry, wszelkie podpowiedzi co zrobić by było jeszcze pyszniejsze mile widziane :)
Pozdrawiam!
34 komentarzy
Zawsze chciałam spróbować ciasta marchewkowego. Musiałbym sama takie sporządzić :-).
OdpowiedzUsuńSpróbuj, bo warto :)
UsuńJa bardzo czesto robię ciasto marchewkowe. Jak będę miała więcej czasu to też się nicm podzięlę na blogu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twojego przepisu :)
UsuńJakie mają świetne kształty! :-)
OdpowiedzUsuńTakie i biedronkowe były :):)
UsuńWygląda smacznie, nigdy nie robiłam ciasta marchewkowego, muszę kiedyś spróbować :)
OdpowiedzUsuńByło smaczne, spróbuj koniecznie :) Akurat jest okazja przed świętami :D
UsuńPiekę tego typu ciasta bardzo często, takie ala muffinki/babeczki, może zrobię, ale ze świeżą marchewką :)
OdpowiedzUsuńJak jesteś zainteresowana u mnie na blogu jest sporo zdrowych ciast a jeszcze więcej zdrowych babeczek/muffinek.
Dziękuję, zaglądam do Ciebie :):):)
UsuńA jakby tak wrzucić jeszcze rodzynki ,bakalie lub figi?:)
OdpowiedzUsuńMożna, najlepiej daktyle ;) Ale wtedy cukier leci mocno w górę ;)
UsuńWygląda fantastycznie :) i te foremki w super kształtach, muszę takich poszukać bo uwielbiam motyw motylkowy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Widziałam w empiku takie same :)
UsuńCiasto marchewkowe jest cudowne ja piekłam z przepisu kwestia smaku ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! :)
UsuńMały pracuś :-) Powinien dostać order za pomoc w tworzeniu Twojego bloga ;-)
OdpowiedzUsuńTak! On powinien dostawać order codziennie :D We wszystkim chce uczestniczyć :)
Usuńsuper !! uwielbiam zdrowe ciasto marchewkowe ;)
OdpowiedzUsuńJa też, mimo, że to był mój pierwszy raz to bardzo udany :)
UsuńJa nigdy nie próbowałam marchewkowego ciasta :( ale jak tak w środku przekroiłaś to wygląda trochę jak murzynek :P czyli mniam
OdpowiedzUsuńMniam, mniam ;) Czekolady co prawda w nim nie ma, ale i tak jest pyszny :)
UsuńApetycznie wygląda! Widzę masz smykałkę do tworzenia różnych, ciekawych smakołyków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Albert
Dzięki! Staram się zastępować czymś słodycze- ale nie ukrywam, że szukam nowości dla dziewczyn, które mają problem z nadmiarem cukru w diecie i nie mogą powstrzymać się przed jedzeniem ciastek ;)
UsuńZamawiam kilka ;D
OdpowiedzUsuń:D Może kiedyś będą na zamówienie, kto wie :D
UsuńZapisuję w zakładkach, na pewno wkrótce je zrobię. Bardzo lubię ciasto marchewkowe, a w takiej formie jeszcze go nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy udało Ci się wypróbować ten przepis :)
UsuńAle cudowny pomysł! Wygląda b.smacznie. :-)
OdpowiedzUsuńZawsze miałam pewne wyrzuty sumienia jak nie miałam pomysłu na zastosowanie wiórów po soku i w końcu lądowały w śmietniku. :-( Ciekawe, czy z resztek po buraku też by wyszło?
Dzięki!
UsuńResztki po burakach na pewno też dają się wykorzystać- widziałam wiele przepisów :)
To musi być pyszne! :) Jak już dorobię się sokowirówki, to wypróbuję przepis ;)
OdpowiedzUsuńNie myślałaś żeby dodać jeszcze pokrojone w kostkę jabłko albo gruszkę?
Dodałam ananasa właśnie aby dodać słodyczy i owocu, ale jabłka lub gruszki to też świetny pomysł :)
UsuńZ wiórek po mieszanych owocach też wychodzi :) u mnie jabłka, wiśnie i marchewka. Dodałam też więcej kakao. Dzięki, Natalia, za inspirujący przepis :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się przydał :)
Usuń