Witajcie!
Dzisiaj kilka słów o zdjęciach porównawczych. Wiem, że powinniście mieć je już zrobione, ja również zrobiłam, ale jeszcze będę próbować kolejny raz, aby były takie, jak powinny. Korzystam z czasu, kiedy moja sylwetka na razie na pewno się nie zmieniła, bo potem już będzie za późno.
Nierzadko napotykam się czy to na FanPAge czy innych stronach z inspiracjami, gdzie wiele osób zarzuca, że metamorfozy przedstawione na zdjęciach są nieprawdziwe. Warto zadbać o to, byście same miały możliwość obiektywnym okiem ocenić swoje zdjęcia.
Jakie powinny być zdjęcia do porównania?
- przedstawiające całe ciało- od stóp do głowy
- w neutralnej pozycji- ręce wzdłuż ciała, z lekko ściągniętymi łopatkami i odrobinę napiętym brzuchem- tak powinna wyglądać nasza codzienna postawa przy normalnym poruszaniu się
- przodem, bokiem i tyłem
- najlepiej w miejscu i z oświetleniem, jakie będzie można powtórzyć przy kolejnych zdjęciach
- w ubraniu, które pokazuje jak najwięcej części ciała, na których poprawie Ci zależy, najlepiej w bieliźnie lub stroju kąpielowym, ale mogą to być również legginsy i obcisła bluzka np. z odsłoniętym brzuchem- jeżeli zdjęcia będziesz chciała opublikować na stronie wydarzenia na FB (lub na moim blogu, jeszcze się zastanawiam nad kilkoma niespodziankami ;)), a wstydzisz się nagiego ciała
- aparat powinien być ustawiony na wprost, nie z góry i nie z dołu, by nie zaburzać proporcji ciała
- najlepiej korzystać z pomocy drugiej osoby lub samowyzwalacza
- nie powinny być robione w lustrze, bo ono zazwyczaj zniekształca sylwetkę (Na pewno znacie magię lustra w H&M i innych sieciówkach :D)
Sama niekiedy robię zdjęcia kilka dni pod rząd by wyszły dobrze i ukazywały to, co chcę Wam pokazać. Czasem przeszkadza mi synek wchodząc przed obiektyw, czasem zabiera aparat z biurka. Czasem słońce nie współpracuje i wtedy, kiedy chcę zrobić zdjęcia- zachodzi. Jak możecie zauważyć fotografie, które robię u siebie w pokoju zazwyczaj są dość ciemne, a to za sprawą strony, od której mam okna. Jak odsłonię całkiem żaluzje to zdjęcia wychodzą prześwietlone, dlatego wolę troszkę zaciemnić pomieszczenie i wtedy próbować- w efekcie czego również napięte mięśnie są lepiej widoczne. Ja oprócz neutralnych pozycji zrobiłam również kilka zdjęć tzw. "napinek", aby potem również się ponapinać i sprawdzić czy cokolwiek się zmieniło (na pewno tak będzie! :D).
Jeszcze jedno- zanim zrobisz kilkanaście fotek sprawdź kilka pierwszych czy strój, który wybrałaś np. nie zniekształca Ci pośladków lub biustu. Jest to również dobry sposób na sprawdzenie trafności zakupów- jeżeli jest możliwość oddania produktu do sklepu (a przy stacjonarnych zakupach jest to uprzejmość sprzedawcy, więc zawsze warto zapytać)- przed oderwaniem w domu metki zróbcie sobie kilka zdjęć i sprawdźcie, jak wyglądacie :)
PAMIĘTAJCIE!
Te zdjęcia są przede wszystkim dla Was, byście mogły same siebie ocenić. Na pewno nie wszystkie z Was będą chciały się pokazać publicznie, a odbicie w lustrze często bardzo źle oceniamy, nawet jak zachodzą duże zmiany. Dopiero na zdjęciach okazuje się, że powód do dumy jest ogromny!
Czekam na Wasze relacje w komentarzach i na stronie wydarzenia na FB z pierwszych dni akcji "W 100 dni do lepszego brzucha!" :)
Pozdrawiam!
18 komentarzy
Dziś pierwszy raz jestem na Twoim blogu i już Cie uwielbiam. przeczytałam większość postów. Tak samo jak Ty mam bzika na punkcie zuzki light ale dopiero dziś zaczęłam z nią trening. Jestem wykończona.. ale dałam radę zrobić ZWOW#1, trochę zmieniłam pompki bo jeszcze nie daję rady:( ale jest to dla mnie wielkim wyzwaniem i czułam się rewelacyjnie z samego faktu, że udało mi się go dokończyć:)
OdpowiedzUsuńDoczekać się nie mogę efektów:)
Jestem opóźniona, ale ogromnie dziękuję :)
UsuńNo cóż, kocham Twoje plecy :)
OdpowiedzUsuńOj, pół roku minęło a im nadal wiele brakuje ;)
UsuńAle dzięki :)
Na źle wykonanych zdjęciach i tak wyglądasz dobrze :-)
OdpowiedzUsuńJa znam jeszcze taką wskazówkę, że były proporcje ciała były zachowane to aparat powinien być na wysokości pępka fotografowanej osoby.
OdpowiedzUsuńHeh, chciałabym sobie zrobić takie zdjęcia do porównań, ale w pokoju, w którym jest dobre światło i duża powierzchnia białej ściany nie mamy zasłon, a u sąsiada wciąż są robotnicy... ;)
Tak, zdjęcia od góry lub z dołu potrafią nieźle namieszać :)
Usuńoj, ja zrobiłam swoje pierwsze w lustrze (głupio mi było kogoś poprosić), ale następne (w sierpniu) będzie już lepsze.
OdpowiedzUsuńDo programu nie dołączyłam, ale post jest przydatny, bo robię sobie właśnie takie zdjęcia na własne potrzeby :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuńdzieki za notke! :-) niby sprawa oczywsita i banalna a jednak nie jest tak łatwo zrobic dobre zdjecie porownawcze :-)
OdpowiedzUsuńPrzydatny post. Ja na początku diety nie miałam odwagi zrobić sobie porównawczych zdjęć, a teraz tak strasznie tego żałuje, bo mam z tego okresu tylko z trzy zdjęcia gdzie na wszystkich trzech siedzę za stołem, a na dwóch w marynarce i nic nie widać :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne :) Masz ladne plecy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo fajny post pokazujący podstawowe błędy przy robieniu zdjęć porównawczych :) Napewno wielu osobom się przyda.
OdpowiedzUsuńnom i o to przepiękny wpis ujawniający jak manipuluje się fotografiami do różnych reklam środków! brawo!
OdpowiedzUsuńNiestety tak ;)
Usuńaż musiałam wrócić do tego posta, żeby sobie przypomnieć, jak powinno się robić zdjęcia:)
OdpowiedzUsuń