Witajcie!
Lato w pełni :D
Lato w pełni :D
Czas zimnych, orzeźwiających napojów i deserów nadszedł - przybiegam więc z propozycjami, jakie sama od kilku dni spożywam :)
Nie mam zamiaru odmawiać sobie sezonowych owoców, o ile słodyczy nie jem tak owoce wręcz pochłaniam i być może zastanowię się, czy ograniczyć je do jednej porcji dziennie, póki co jednak nie mam takiego zamiaru :)
Można kupić sobie maszynkę do lodów, ale kiedy przeczytałam w jaki sposób ona działa oddałam ją do sklepu. (to był prezent)
Ogólnie mam dwie techniki, które wykorzystuję w robieniu lodów i sorbetów. Są one dla mnie ogromnie proste i intuicyjne. Oczywiście się nimi dzielę! :)
Metoda miksuję - mrożę
To sposób, który wymaga od nas większej cierpliwości - czyli miksujesz składniki, z których chcesz mieć lody i w foremce, czy pojemniku wkładasz masę do zamrażarki.
Nie wiem, czy wiecie, ale w lodziarniach lody nie są przechowywane w minusowych temperaturach, bo wtedy zwyczajnie nałożenie lodów nie byłoby tak łatwe - dlatego warto o tym pamiętać przy swoich eksperymentach i albo nie domrażać masy albo wyciągnąć ją odpowiednio wcześniej przed zjedzeniem by zdążyła "odtajeć".
To zdecydowanie moja ulubiona metoda, bo jakieś owoce w zamrażarce mam zawsze i szybko mogę przygotować zimny deser. Co prawda jest tutaj wymagany mocny sprzęt, który poradzi sobie z mocno zamrożonymi owocami i taka masa jest zdecydowanie mniej zwięzła, raczej wychodzi taki lekko roztopiony już lód :D Jeżeli jesteście szczególnymi estetami to nie wiem, czy wygląd takiego deseru przypadnie Wam do gustu. Jednocześnie można taki deser zjeść ze słoika, czy pucharka dorzucając do niego chrupiące orzechy, czy inną posypkę z sezamu lub wiórków kokosowych i nie musi to wyglądać tragicznie.
Deser przygotowany tą metodą pokazywałam w zeszłym roku we wpisie "Zdrowe odżywianie się- 4 pomysły". {klik}
Pierwszy przepis to najprostsze "lody" pod słońcem. Tak naprawdę powinnam ten deser nazwać sorbetem, bo są w nim same owoce. Dwa aż :D
Malinowe lody słodzone banenem i w zasadzie to wszystko, co musicie o nich wiedzieć :)
Blendujemy, przekładamy do pojemnika (takiego, w którym można mrozić!) i czekamy kilka godzin. Jeżeli jesteście w międzyczasie w domu polecam w mniej więcej połowie mrożenia przemieszać masę :)
Drugi przepis zdobył szczególnie serce mojego syna :)
3 mrożone brzoskwinie
1 mrożony banan
Blendujemy, jeżeli Wasz sprzęt nie daje rady z samymi owocami podlejcie mlekiem, lub chociażby wodą. Mleko może być roślinne lub bez laktozy - wedle upodobań :)
Tutaj jak widać na zdjęciu obok masa jest mniej zbita, rzadsza, dlatego łatwo wymieszać ją z żurawiną - uwielbiamy z synkiem posypki i dodatki w tej formie :) Jeżeli nie lubicie żurawin wykorzystajcie rodzynki lub inne, pokrojone na małe kawałki suszone owoce.
Posypka w formie wiórek kokosowych nie dość, że jest zawsze obecna w moim domu to w dodatku nie jest samym cukrem jak te kolorowe ze sklepu ;)
Jeżeli martwicie się o białko to dzisiaj zmiksowałam sobie lody z serkiem wiejskim :)
Lody z serka wiejskiego:
- banan
- dwie suszone śliwki
- 3 czubate łyżki serka wiejskiego
- kilka/kilkanaście winogron
Dzięki tym składnikom "lody" są słodkie, ale smakują mocno serkiem wiejskim.
Serek można wymienić na twarożek, lub w przypadku gdy nie jecie nabiału zastąpić odżywką białkową lub zwyczajnie pomińcie ten składnik (ale wtedy nie będzie białka ;)).
Na koniec opowiem Wam o foremkach z ostatniego zdjęcia (pytałyście na Facebooku :))
To foremki, które dostałam w zeszłym roku na urodziny razem z maszynką do lodów. Maszynkę, jak już wspomniałam oddałam do sklepu, bo staram się nie zbierać niepotrzebnych sprzętów, a jak widać powyżej i bez specjalnej maszynki można zrobić pyszne, mrożone desery :) Wtedy były one w ofercie Lidla i podejrzewam, że lada chwila pojawią się różne foremki tak w Lidlu, jak i w Biedronce - tak samo, jak było to w zeszłym roku (mam z tej oferty takie wysuwane silikonowe foremki do lodów wodnych i potrójne z patyczkami w różne kształty).
Jeżeli chodzi o patyczki do powyższej foremki to były one w zestawie, ale można wykorzystać takie łyżeczki i patyczki drewniane, które leżą w lodówkach przy lodach.
BTW. Właśnie dzisiaj pojawił się komentarz, żebym odświeżyła przepisy na lody :D
Jak to się mówi... mówisz i masz! :)
26 komentarzy
Jak na złość wyjadłam ostatnią porcję mrożonych malin ostatnimi czasy. Ale wypróbuję w wersji truskawki + banan :) Tak przy okazji, świetnie wygląda połączenie zdjęć z tymi fontami - wystarczy spojrzeć i od razu wiadomo o co chodzi :)
OdpowiedzUsuńAle pychota!!!! Spróbuj zmiksować arbuza, banana i jogurt naturalny - moje ulubione trio! :D
OdpowiedzUsuńLody z serka wiejskiego - to brzmi bardzo egzotycznie - chętnie wypróbuję ten przepis :-)
OdpowiedzUsuńTeż wolę wersję mrożone blendowane:)
OdpowiedzUsuńPrzepisy wydają się pyszne więc teraz poluję na foremki i tworzę:D
Świetne przepisy, na pewno wypróbuję. Polecam Cię u siebie na fan pejdżu:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowe lody. Niecierpliwie czekam na sezon brzoskwiniowy!
OdpowiedzUsuńŚwietne te przepisy, wykorzystam :) Te foremki silikonowe koniecznie muszę kupić :)
OdpowiedzUsuńja cos wiem o odmrazaniu przed wyciagnieciem z foremki... a raczej moj chlopak ktory zachlannie wyciagajac rozwalil nowiutkie foremki :D
OdpowiedzUsuńakurat mam skladniki na lody brzoskwiniowe, chyba się jutro skuszę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowe lody, a foremki można kupić już m.in. w Pepco.
OdpowiedzUsuńWyglądają apetycznie. Robiłam kiedyś lody z mleka kokosowego, bananów, daktyli i cynamonu.
OdpowiedzUsuńAle te są znacznie lżejsze. A podobne foremki widziałam kiedyś w Rossmannie- kosztowały chyba 4 zł.
Bardzo podobne foremki można dostać w IKEA :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że brzoskwiniowo- bananowy sorbet mnie również przypadłby do gustu ! Twój syn wie co dobre :)
Kochana jesteś wielka! Dziękuję za ten wpis! :)
OdpowiedzUsuńLody bananowe! <3
OdpowiedzUsuńMmmm mam ochotę na sorbet brzoskwiniowy
OdpowiedzUsuńMożna spodziewać się jakiejś aktualizacji wyników na liście 101 w 1001? :)
OdpowiedzUsuńhmm zaraz się tym zajmę ;)
UsuńWszystkie wyglądają pyszne. Spróbuję coś z Twojego przepisu zrobić;)
OdpowiedzUsuńwyglądają bardzo smacznie! :) mam takie foremki do lodów wodnych i wtedy sorbet zamarznięty mi nie przeszkadza, ale nieraz chciałabym takie co w gałkach się w lodziarniach sprzedaje, a takie mi nie wychodzą, za długo pewnie je mrożę
OdpowiedzUsuńCześć :) lody wyglądają pysznie, na pewno tak też smakują - a co najlepsze, samo zdrowie! Zastanawiam się nad kupnem blendera, jaki byłby najlepszy do takich owocowo-warzywnych koktajli oraz do produkcji domowych lodów? Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJa korzystam z brauna multiquicka i jak będę kupować dla siebie to też taki, tylko nowszy model, w którym możesz zetrzeć warzywa szybciutko bez ręcznej tarki i z mieszadłem do ciasta (chociaż stary model też mi ładnie ukręcił produkty na ciasto marchewkowe ;)).
UsuńJa teraz mam ciągle w zamrażarce mrożone banany. Wystarczy zmiksować z czymkolwiek i najlepsze lody pod słońcem gotowe :)
OdpowiedzUsuńA co Ci dokładnie nie pasowało w tej maszynie do lodów?
OdpowiedzUsuńTakie pojemniki na lody są też w Ikei. Ja kupiłam jedne, a potem drugie, bo jednak 6 lodów to za mało i mój Narzeczony nie miał szansy się załapać na ani jednego. ;)
Pojemnik z tej maszyny trzeba zmrozić - a potem zmiksować w niej owoce. Robię dokładnie to samo wykorzystując mój blender (mrożę owoce, a potem je miksuję) więc uznałam, że maszyna do lodów jest mi zbędna :)
UsuńAle mi narobiłaś ochoty na lody :)
OdpowiedzUsuńLody sorbetowe uwielbiam! Polecam takie specjalne foremki, coś tego typu: Foremki do lodów
OdpowiedzUsuńWyglądają wtedy bardzo apetycznie :)