Witajcie!
Na pomysł opublikowania takiej serii postów wpadłam rok temu w lutym. W pierwszym zamyśle to miał być miesiąc do lepszych nawyków, ale niektóre z 30 zmian potrzebują więcej, niż jednego dnia, aby stać się czymś normalnym w codziennej rutynie.
Jak wiadomo rewolucja czasem działa jak dobry kop motywacyjny, jednak z tego, co czytam w wiadomościach od czytelniczek to właśnie powolne zmiany spisują się najlepiej.
Od jutra przez 30 dni będę publikować jedną propozycję zmiany, która mam nadzieję przybliży Cię do zdrowszego stylu życia.
Może okazać się, że część z moich propozycji już wprowadziłaś do swojego życia - to świetnie!
Zachęcam wtedy do dzieleniem się swoimi doświadczeniami i radami - każda z nas jest inna i to, co wpływa na mnie może u innej osoby się nie sprawdzić, ponadto jestem przekonana, że moje czytelniczki znają o wiele więcej trików i ułatwień, niż ja sama jestem w stanie wymyślić! :)
Po zakończeniu i opublikowaniu wszystkich wpisów utworzę nową stronę na blogu dla tej akcji :)
Dołączasz? :)
Co u mnie?
Uskuteczniam wiosenne porządki w "wolnych chwilach" po i przed pracą przy okazji przeprowadzki i mam taką ogromną motywację do działania, że żal byłoby z niej nie korzystać ;)
Jak napisałam wczoraj na profilu blogowym na Facebooku czuję się jakbym była uczestnikiem programu o chomikowaniu i perfekcyjnej pani domu w jednym :D To zadziwiające ile rzeczy mieści się w małym, jak mi się wydawało niezagraconym mieszkanku - już nie mogę doczekać się efektu końcowego! :)
Ćwiczę tylko trening siłowy, żadnego cardio oprócz noszenia maneli ;) Wcinam dużo jajek i owoców - mam ostatnio jakiś wstręt do mięsa, więc się nie zmuszam (chociaż całkowicie go nie unikam). Ponadto mam całe ramiona i twarz wysypaną w krostkach i to przy okazji powrotu do dwóch kaw dziennie ze szklanką mleka. Cóż widocznie całkiem daleko mi do cielaka i mleko od krowy nie jest dla mnie :D
Przeczytaj więcej: Nabiał- negatywny wpływ na mój organizm.
Na koniec podrzucam moją ulubioną playlistę i uciekam do pracy! :)
Pozdrawiam!
PS. Biedronkowe mleko bez laktozy znam i piję na zmianę ze zwykłym, zobaczymy jak całkowicie je zamienię czy będzie różnica :)
PS. Biedronkowe mleko bez laktozy znam i piję na zmianę ze zwykłym, zobaczymy jak całkowicie je zamienię czy będzie różnica :)
24 komentarzy
Bardzo fajny pomysł, będę śledzić z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńJa tez nie mogę pić kawy z mlekiem, dlatego żeby nie odstawiać całkiem kupuję mleko bez laktozy (w Biedronie) i piję bez rewolucji brzuchowo-żołądkowych. Co ciekawe sery wcinam i nic mi nie jest.
Pozdrawiam serdecznie!
Co do mleka i sera mój brat też tak ma. W przetworzonych produktach mlecznych, laktoza jest częściowo przetworzona na kwas mlekowy (poprzez fermentację z udziałem bakterii mlekowych). Więc te produkty mają większą tolerancję (jednak wszystko zależy od naszego organizmu).
UsuńSuper pomysł :) Będę śledzić
OdpowiedzUsuńPolecam mleko bez laktozy (mam ten sam problem). Jest dostepne w Biedronce i Lidlu w ponodbej cenie , jakoś koło 3 zł. Lidlowe ma mniej laktozy, niż Biedronkowe:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią będę śledzić :)
OdpowiedzUsuńsuper! nie mogę się doczekać tej akcji! :D a które w biedronce to to bez laktozy? ;) przyznaję, że nie zwróciłam uwagi na nie do tej pory :) to byłoby świetne rozwiązanie, chociaż jakiś spektakularnych efektów po odstawieniu mleka nie widziałam, niemniej jednak czułabym się lepiej pijąc takie bez laktozy niż zwykłe ;)
OdpowiedzUsuńPosty zapowiadają się bardzo ciekawie, na pewno każdy znajdzie coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy, że w sprzedaży jest mleko bezlaktozowe :) Ja odstawiłam nabiał ok 3 lata temu (okazjonalnie zdarza mi się do czegoś dodać kefir, mleko, śmietanę) i zdecydowanie widzę efekty na plus :)
OdpowiedzUsuńMam pomysł na zmianę w żywieniu dla dziewczyn, które tak jak ja kiedyś nie potrafią powstrzymać się od zjedzenia dużej ilości słodyczy - spróbujcie za każdym razem kiedy macie taką wielką ochotę zjeść jajko na miękko lub półmiękko ;) Mi to bardzo pomogło - organizm odzwyczaił się od wysokiego stężenia cukru we krwi i teraz dużo łatwiej się kontrolować :D
Przeprowadzka mnie niedlugo tez czeka... Juz teraz zastanawiam sie jak to zrobic, zeby przebiegalo to szybko i bezbolesnie... Masz moze jakies podpowiedzi ?:) Nie wiem jak Ty, ale ja chomikuje nawet o tym nie wiedzac, wiec teraz sie obawiam, co moge znalezc w moich szafkach :D
OdpowiedzUsuńProblemów z cerą związanych z mlekiem i wysypem na twarzy po jego spożywaniu, to u mnie było tak, że idąc za radą kosmetyczki zrobiłam terapię szokową przez kilka miesięcy (zastąpiłam je mlekami roślinnymi- do owsianek, muesli itp, niestety do kawy się nie nadały, nad czym ubolewałam... Kiedy organizm się oczyścił i zauwazyłam znaczną poprawę wprowadziłam mleko bez laktozy (ale tylko do kawy), do owsianek i innych tego typu nadal stosuję różne mleka roślinne na zmianę. Na razie widzę (od kilku miesięcy), że mleko bez laktozy nie działa źle na moją cerę, jednak wolę nie przesadzać i jak piszę, stosuję je tam, gdzie mleko roślinne niestety nie sprawdza się jako zastępnik.
OdpowiedzUsuńnoo ciekawe jak to jest, że jedna osoba może pochłaniać "zwykłe" mleko, a druga już niestety nie :P fajnie zapowiada się ta Twoja akcja ;) Trzeba śledzić koniecznie! Ja już dodałam Twój blog do ulubionych zakładek ;]
OdpowiedzUsuńps. cudny cytat na zdjęciu! Baaaaardzo mi się podoba!
Pozdrawiam,
Pestka ;)
jestem nabiałówcem chociaż ze względu na przypadłość nie powinnam spożywac zbyt dużo jego ale nie zauważyłam nigdy u siebie wysypu jakiegoś chociaż sporo osób ma z tym problem.
OdpowiedzUsuńMleko bez laktozy w biedronce? nie wiem...żadnemu mleku już nie ufam :)
nie lubię przeprowadzek, w życiu ich mialam chyba z 15, teraz mam swoje i nigdzie się ruszać nie muszę :) powodzenia!
Świetny pomysł! Czekam z niecierpliwością!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł,podobny szkic wpisu mam u siebie,ale zanim go ogarnę minie pewnie jeszcze trochę czasu:D
OdpowiedzUsuńMi wyszło w badaniach na tolerancje pokarmową że nie mogę zbytnio krowiego mleka ale sery,serki,jogurty nie wpływają na mnie źle więc jeśli mleko to spróbuję to z Biedronki,bo nawet się ostatnio nad nim zastanawiałam:)
Bardzo dobry pomysł, oczywiście będę śledzić wszystkie wpisy :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł!!! ja jem też dużo jajek, ale z owoców tylko borówki na śniadanie <3
OdpowiedzUsuńJako dziecko też miałam problemy z laktozą a wręcz alergie jak stwierdzili lekarze( wysypki i tym podobne na całym ciele). Co ciekawe nie tolerowałam tylko mleka( jego smaku jak i zapachu) i tak zostało do dziś. Inne produkty zawierające nawet dużo laktozy nie stanowiły problemu jak np. jogurt naturalny.
OdpowiedzUsuńOstatnio trafiłam na przypadek gdzie osobie na tolerancje mleka wyszło że go nie trawi,jednak w dogłębniejszych badaniach wyszło że nie jest to laktoza a składnik który używa się podczas przetwarzania mleka więc mogła pić tylko takie prosto od krówki:)
UsuńJestem po mini przeprowadzce i czeka mnie duża - wiem co czujesz, nawet nie przypuszczałam, że mam tyle rzeczy, a co więcej tyle niepotrzebnych:)
OdpowiedzUsuńPomysł z radami fajny - łatwiej wprowadzać zmiany powoli systematycznie, a nie robić pełną rewolucję z dnia na dzień, gdyż ludzka natura się buntuje i nie trwamy w postanowieniach.
Pomysł świetny :) Czekam z niecierpliwością na posty!
OdpowiedzUsuńWłaśnie widziałam ostatnio to mleko bez laktozy i się zastanawiałam czy jej zawartość jest naprawdę o wiele niższa niż przy klasycznej wersji :) A tak się składa, że z tolerancją laktozy u mnie słabo.
OdpowiedzUsuńBez mleka da się żyć- mówi Ci to osoba, która mleko krowie piła od 3ms życia :) a teraz od prawie dwóch lat- nic :)
OdpowiedzUsuńA kawka- wiadomo- najlepsza z mleczkiem :)
Ja robię z odżywką białkową (waniliową) rozp w wodzie- smakuje równie dobrze.
Ciekawa jestem gdzie się przeprowadzasz? :) A kawałek jest również moim ulubionym !
Świetny pomysł :). Czekam na posty.
OdpowiedzUsuńUważam, że ten cykl to bardzo fajny pomysł :D
OdpowiedzUsuń