Witajcie!
Ze względu na to, że seria ta jest dedykowana szczególnie osobom początkującym muszę przypomnieć, że ważenie się jest totalnie bez sensu.
Pamiętam kiedyś w świetlicy, w której zostawałam po lekcjach w podstawówce była książeczka, w której na wadze leżał kilogram pierza i kilogramowe kowadło. Podchwytliwe pytanie brzmiało, które z nich jest cięższe? ;) Jak nie trudno sobie wyobrazić dopóki nauczycielka mi tego nie wytłumaczyła byłam przekonana, że to pierze jest cięższe, bo jak lżejsze może być coś, co zajmuje 10x mniej miejsca?
FAKT: Kilogram dwóch przedmiotów/substancji waży dokładnie tyle samo niezależnie od ich objętości! :)
Podobnie jest z wagą tłuszczu i mięśni. Każdy, kto obserwuje motywacyjne obrazki w FIT internetowym świecie zna ten wyżej i niżej. Nie ma czegoś takiego, że mięśnie ważą więcej niż tłuszcz :D Chodzi wyłącznie o to, że jeden kilogram mięśni ma o wiele mniejszą objętość od kilograma tłuszczu. Dlatego właśnie paradoksem jest dla niektórych jak ważąc więcej można wyglądać lepiej, ale to jest jak najbardziej normalna rzecz.
Popularnym narzędziem do oceny "prawidłowości" wagi jest wskaźnik BMI, jednak przy osobach z rozbudowaną muskulaturą będzie on niemiarodajny. Właśnie ze względu na tę opisaną wyżej zależność.
To właśnie dlatego polecam zamianę wagi na aparat lub centymetr.
Aby się nie powtarzać zapraszam do wpisów z archiwum:
Jak się zmierzyć. {klik}
Dodam tylko, że obwody brzucha i talii mierzymy nie na wdechu, lub wydechu ale w lekkim spięciu mięśni - czyli w pozycji, którą powinno się zachowywać przez cały dzień np. podczas chodzenia.
Jak napiąć brzuch, a nie wciągnąć?
Prosty i łatwy do zapamiętania sposób - przy napiętych mięśniach jesteś w stanie rozmawiać, oddychać, normalnie funkcjonować.
Przy wciągniętym brzuchu nie oddychasz, nie możesz nic powiedzieć i po chwili musisz "odpuścić" ;)
Tym się różni napięcie od wciągnięcia :)
Jak zrobić zdjęcia, by dobrze porównać efekty ćwiczeń i diety? {klik}
Oczywiście są sytuacje, w których nie ma możliwości dokładnie odtworzyć warunków wtedy warto zadbać o to, aby zdjęcia były robione mniej więcej w tym samym okresie cyklu menstruacyjnego, o tej samej porze (Polecam rano :D)
Porównywajcie się same ze sobą. Nigdy nie będziecie mieć sylwetki osoby z jakiegoś zdjęcia, bo to zwyczajnie nie jesteście Wy. Każdy z nas różni się od siebie, mają ten sam tym budowy, mając dokładnie takie same wymiary będziemy wyglądać inaczej, niż dziewczyna ze zdjęcia. Z resztą zobaczcie, że nawet w przypadku jednej osoby i jednego miejsca można nieźle narobić sylwetce i złego i dobrego {klik} :) Stąd rada o próbie jednakowego ustawienia, perspektywy oraz oświetlenia.
WAŻNE! Obserwując to, co dzieje się na asku {klik} czasem nie mogę wyjść z podziwu jak ktoś może np. na pytanie "Mam 170 cm wzrostu i ważę 64kg, to ok, czy może powinnam trochę zrzucić?" Odpowiedzieć cokolwiek innego, niż "nie da się ocenić wyglądu ciała po kilku cyferkach". Zazwyczaj widzę przerażające rady, aby zrzucić jednak te "kilka kg". ZGROZA!
***
Codziennie przez 30 dni będę dodawać jedną małą (lub większą ;)) zmianę, która mam nadzieję pozwoli Ci spojrzeć na niektóre sprawy z innej perspektywy. Tutaj nie chodzi wyłącznie o dietę i ćwiczenia, bo zdrowy styl życia to również rozwój osobisty i spokojna, zrównoważona psychika.
Jeżeli wprowadziłaś do swojego życia zmianę, która diametralnie odmieniła którąś z jego stref - podziel się swoimi doświadczeniami w komentarzu lub mailowo :) Lista zmian również jest otwarta - możesz zaproponować swój pomysł :)
Przeczytaj poprzednie wpisy z tej serii:
#2 Zamień zapamiętywanie na zapisywanie | 30 małych zmian do zdrowego stylu życia.
Jeżeli mój wpis Ci się podobał będzie mi bardzo miło, gdy go udostępnisz :)
Pozdrawiam!
21 komentarzy
amen!! świetny wpis, niestety nadal wiele dziewczyn sugeruje sie wagą! ehhh :D
OdpowiedzUsuńJak dobrze że przekonałam się o tym niedawno co powinno być najlepszym wyznacznikiem:)
OdpowiedzUsuńŚwięta racja ;p szkoda że moja mama na pytanie jak ocenia moją sylwetkę pyta: "a wchodziłaś na wagę" -,-
OdpowiedzUsuńNiestety wszystkie kobiece magazyny (nie fit, tylko typu pani domu) odnoszą sie do wagi. To samo często robią lekarze, nauczyciele w szkołach a nawet sami rodzice zwracając sie do swoich dzieci. Na bilboardach na mieście widzę "jak zrzucić 7 kg w 7 dni". Wszędzie otaczają nas odniesienia do zrzucania kilogramów, a nie cm z naszych bioder. Niestety.
OdpowiedzUsuńSama prawda- przekonałam się o tym na sobie. Moja waga stoi w miejscu a obwody maleją :). Jak znajome pytają się "ile kg schudłaś" i odpowiadam, że 0 to nie chcą wierzyć :P.
OdpowiedzUsuńWkoło wszyscy trąbią o tym, żeby zamienić wagę na miarę czy właśnie robić zdjęcia, a (zazwyczaj) kobiety- i tak robią swoje- waga to podstawa ...
OdpowiedzUsuńMądrze powiedziane! Święta prawda :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie sugerowalam sie waga :)
OdpowiedzUsuńNigdy się nie ważę, po prostu patrzę w lustrze :)
OdpowiedzUsuńJa tam się zawsze mierzę, robię zdjęcia + pomiary czy nie ubyło mięśni. To co pokazuje waga jest nieistotne.
OdpowiedzUsuńNa początku mojej przygody z ćwiczeniami, ważyłam się co tydzień. Potem zauważyłam, że to nie ma sensu. Wystarczy, że spoglądam w lustro codziennie rano, waga wtedy mnie nie interesuje. Stoi zakurzona już miesiąc ;) Skoro widać efekty to co mi po wadze?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To naprawdę denerwujące kiedy ludzie sugerują się tylko wagą. Chyba, że tylko mnie to aż tak wkurza... Dziś się ważę, kilogram więcej niż zazwyczaj. Biorę centymetr i mierze obwody. No i co?! Centymetrów mniej. Nadal nie rozumiem, jak można wierzyć tak na chybił trafił w cyferki na wadze. Wcześniejszego dnia, litr wody więcej i już przybywa wagi. Chyba nie warto się irytować, że nie ubyło nam cyferek na urządzeniu, skoro centymetr podaje inaczej? Czekam z niecierpliwością na kolejny wpis :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie odniosłam się do tego u siebie, w końcu jestem żywym przykładem "ciężkiej" kobitki :D
OdpowiedzUsuńwaga to glupota, miesnie tez waża ! SUper wpis
OdpowiedzUsuńCzy zauważyłyście też, że metr też czasem "kłamie"? Jak to możliwe, że ciuchy są luźniejsze a na metrze krawieckim brak zmian?
OdpowiedzUsuńTak, jeśli zmierzymy się w innych miejscach te wartości również mogą być przekłamane :)
Usuńświetna jest ta seria wpisów :) dziękuję :)
OdpowiedzUsuńŚwięta prawda :) Ja nawet nie mam wagi, ale nie przeszkadza mi to widzieć w lustrze, kiedy sobie pofolgowałam, a kiedy jestem zdyscyplinowana i jest naprawdę dobrze ;)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie zdjęcia są najlepsze! :) czasem nawet pomiary nie oddadzą tego, co zdjęcia naszej sylwetki :)
OdpowiedzUsuńja dopiero zaczynam swoją przygodę z robieniem formy i zrzucaniem wagi, ale wiem na bank, że nie będę się warzyc, bo przykladowo - wygladam na o wiele chudsza od mojej koleżanki, a na wadze pokazuje mi około 5kg więcej.
OdpowiedzUsuńTo zależy od wielu czynników, między innymi od proporcji tkanki tłuszczowej do mięśniowej i np. wagi kości :)
Usuń