Witajcie!
Postanowiłam po pierwszym tygodniu opisać swoje wrażenia, bo mam kilka uwag i wskazówek, które mam nadzieję przydadzą się osobom, które dopiero dołączają do wyzwania.
Postanowiłam po pierwszym tygodniu opisać swoje wrażenia, bo mam kilka uwag i wskazówek, które mam nadzieję przydadzą się osobom, które dopiero dołączają do wyzwania.
Na początek zapraszam do wpisu: WYZWANIE treningowe: FOCUS T25 z Shaunem T
Na co warto zwrócić uwagę zaczynając program Focus T25 - rady przede wszystkim dla początkujących:
- dodaj kilka minut spokojniejszego marszu lub swoją ulubioną rozgrzewkę- dogrzej staw kolanowy
- ćwicz w butach, uważaj przy szybkich zrywach
- gdy czujesz się na siłach rób podstawową wersję ćwiczeń, jak grupa
- pamiętaj jednak, że to nie wstyd przejść do wersji łatwiejszej, którą pokazuje Tanya
- zamiast przerywać film w trakcie, bo nie dajesz rady zwolnij, przejdź do marszu i dołącz do grupy, gdy już lepiej się poczujesz - nie rezygnuj z rozciągania na koniec!
- jeżeli nie jesteś w stanie ćwiczyć codziennie w tak szybkim tempie rób przerwę co drugi dzień na rozciąganie, lepiej zrobić sobie więcej przerw idąc wciąż do przodu, niż zniechęcić się, odpuścić i nie ćwiczyć niczego
- dodaj po treningu kilka dodatkowych ćwiczeń z rozciąganiem - 3 minuty, które proponuje Shaun-T to według mnie zbyt mało - zgodzą się ze mną dziewczyny, które wypowiadają się na stronie wydarzenia na facebooku - {klik}
Wiadomo, że ćwiczenia mają sprawiać przyjemność i być może ten program nie przypadnie Ci do gustu, ale jeżeli liczysz na progres (wygląd, kondycja, sprawność fizyczna - każdy ma inny cel :)) to konieczne jest podwyższanie poprzeczki. Zacznij od przejścia całego filmu w tempie Tanyi. Pod koniec 5 tygodnia programu może okazać się, że nadążanie za całą grupą nie sprawi Ci problemu - o to właśnie chodzi! :)
Najważniejsze! Pamiętaj, że ból nie jest oznaką świetnego treningu, ale nierzadko łączy się z kontuzją - co innego czuć "pressure", czyli napięcie podczas rozciągania, a co innego rozciągać się zbyt mocno powodując ból, a w konsekwencji uraz.
Przed treningiem rozciągamy się dynamicznie (nie utrzymujemy rozciągnięcia, nie pogłębiamy ruchów) po treningu rozciągamy się statycznie, utrzymujemy pozycję rozciągnięcia ok. 30s.
Przed treningiem rozciągamy się dynamicznie (nie utrzymujemy rozciągnięcia, nie pogłębiamy ruchów) po treningu rozciągamy się statycznie, utrzymujemy pozycję rozciągnięcia ok. 30s.
Wybaczcie brak uśmiechu i fryzurę :D Skupiałam się na tym, żeby dobrze zrobić zdjęcia porównawcze :D
Treningi:
Treningi:
Poza programem Focus T25 nie robię kompletnie nic, ale bardzo brakuje mi treningu siłowego i już dzisiaj wiem, że nie wytrzymam całych kolejnych 4 tygodni bez niego ;)
Odżywianie:
Jem intuicyjnie, nie liczę kalorii, ok. 3/4 posiłki dziennie, bez szczególnego rygoru, stosunkowo mało owoców jak na mnie ;) tj. 1-2 porcje dziennie.
Podsumowanie:
Korci mnie przeogromnie, żeby złapać za sztangę i zrobić porządnych kilkanaście przysiadów z kilogramem. (Same widzicie jak pupa mi opadła. Kolejny dowód, że przysiady bez sztangi mało dają ;) Zastanawiam się, czy w trakcie nie dołożyć kilku treningów ze sztangą i hantlami, jednak obawiam się o zaburzenie obiektywnej oceny samego programu. Dlatego przynajmniej ten jeden kolejny tydzień ćwiczyć będę sam Focus T25. A potem dołożę siłowy - będzie MOC! :)
Kto dalej leci ze mną i zostaje w zespole Shauna-T? :D
PS. Wymiary:
biceps 26,5
talia 69
pas 79
biodra 97
udo 54
łydka 34,5
biust 90
pod 73,5 (w staniku Freya)
PS. Wymiary:
biceps 26,5
talia 69
pas 79
biodra 97
udo 54
łydka 34,5
biust 90
pod 73,5 (w staniku Freya)
29 komentarzy
powodzenia :) czekam na efekty po tych 4 tygodniach :)
OdpowiedzUsuńJa idę z Tobą dalej:) Ciekawa jestem efektów, zależy mi głównie na poprawie kondycji i ogólnego wyglądu ciała, nie koniecznie na chudnięciu. Widziałam na insta. że zachęciłam też niecierpka (blogerkę) do ćwiczeń. Może dorzucę do tego bieganie lub rower o ile czas mi na to pozwoli i chęci, dziś np. po stretchu miałam ochotę na więcej, ale, że mam jeszcze zakwasy w nogach (mięśniach ud) wolałam nie przeginać.
OdpowiedzUsuńKurcze, myślałam, że tylko mnie brakuje hantelków i przysiadów z obciążeniem, ale widzę, że nie! :D
OdpowiedzUsuńTrening Shauna bardzo daje w kość moim nogom - aż się zdziwiłam, nie sądziłam, że po dwóch dniach ćwiczeń będę miała zakwasy w.... łydkach! Ale bardzo mi się to podoba. Teraz też myślę o tym, żeby dorzucić chociażby przysiady z obciążeniem, bo moja pupa bardzo je lubi :D
Czuję mięśnie po treningu, ale to nie to samo, co po siłówce :D Rozumiem Cię doskonale! :)
UsuńJestem ciekawa co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńdzielnie ćwiczę :) mam słabe ręce więc korzystam z wersji Tany'i głównie przy ćwiczeniach "pompkowych" ;) T25 przeplatam także bieganiem (nie ukrywam, że zaczęłam ćwiczyć głównie po to aby trochę polepszyć bieganie) i już widzę efekty :)
OdpowiedzUsuń3mam kciuki i jestem ciekawa twoich efektow:)
OdpowiedzUsuńdołączam się do trzymania kciuków :)
UsuńW takim razie trzymam za Ciebie kciuki, sama robiłam swojego czasy T25, ale musiałam łączyć to z moim treningiem, bo jednak było to dla mnie za mało, ale Shauna T pokochałam, inaczej się chyba nie da, jak spodoba Ci się T25, to spróbuj Insanity, jak dla mnie o wiele lepszy, i wyciska siódme poty!
OdpowiedzUsuńP.S. już wyglądasz naprawdę super, jestem ciekawa Twojej przemiany.
nakrywka.blogspot.com
Wydaje mi się, że sedno właśnie tkwi w tym, aby wytrzymać w programie. Po jakimś czasie poczujesz też zmęczenie "ogólne". Dokładanie kolejnych treningów może spowodować to, że zarzucić T25. Ja tak w każdym razie miałam. Dlatego teraz wybieram jeden trening i się go trzymam solidnie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę powodzenia
Ale tutaj chodzi o to, że Focus nie jest treningiem siłowym, ale cardio. A jak wiadomo połączenie tych dwóch treningów daje najlepsze efekty. No i trudno mi będzie wytrwać w samym programie jak patrzę z żalem na swój tyłek ;)
UsuńNo właśnie ja ten program robię jako przerywnik w siłówce, czyli - jeden dzień siłowy ( trening żyrafki ), drugi Focus itd wg planów.. Takie połączenie bardzo mi się podoba i mam nadzieję, że jedno drugiego nie wyklucza.
OdpowiedzUsuńA teraz moje pytanie z serii głupich - po Focus czuję, że ćwiczyłam ( robię wersję trudniejszą w ich tempie ), natomiast siłowy mnie tak nie męczy....np. przysiady z obciążeniem 22 ( sztanga ) - najbardziej dokucza kark od trzymania sztangi, chociaż mięśnie nóg tęż czuję i nie twierdzę że jest lekko. To samo z wykrokami. I co mam zrobić, zwiększyć obciążenie? Chyba mi głowę urwie ;) Więc gdzie jest błąd?
Dopiszę tylko, że to tak naprawdę mój pierwszy trening z obciążeniem, bo poprzedniego nie skończyłam ( 5 tygodni ). I ile trwał czasowo twój jeden trening żyrafki?
Jeżeli dokucza kark spróbuj obniżysz sztangę bardziej w dół (ręce odrobinę pójdą w tył i w dół, lepiej ustabilizujesz sztangę) i owijać ją ręcznikiem. Nagraj się i kontroluj technikę - skupiaj się na ćwiczonych mięśniach, nie wykonuj ruchów zbyt szybko. Być może te 22kg to za mało, jeżeli ćwiczysz w domu i nie masz stojaków będzie to lekki problem (sama z nim walczę).
UsuńNie pamiętam już, bo robiłam ze względu na mniejsze obciążenie modyfikacje, ale około godziny.
Właśnie! Nie mam stojaków i pozbycie się tej sztangi z karku jest mega problemem :) Aktualnie robię tak - siadam powolutku tyłem przy łóżku i sztangę na nim kładę, ale podczas 15 sekund przerwy trzymam ją niestety na karku.
Usuńja wyrzucam ją do góry na ugietych lekko nogach z jedną wysuniętą nogą do przodu, mam tylko 21kg na sztandzę więc jest lajtowo, podejrzewam,że przy większym obciążeniu byłby problem ;d
Usuńa wlasnie chcialam pisac o usmiechu ;)
OdpowiedzUsuńWitam, wczoraj przez przypadek wpadłam na twój blog. Przyznam szczerze że podciągnęłaś mnie troszkę w górę. Zastanawiam się nad startem z wyzwaniem od poniedziałku. Od lutego cwiczyłam prawie codziennie róźne skalpele, walk miles itp.. przez 3 miesiące. Diety jako tako nie miałam, próbowałam jedynie ograniczać slodycze, niezdrowe jedzenie i czułam się świetnie. Później wyjazd do PL, bo mieszkam w DE i jakoś zaprzestałam aż do teraz. Czuję się fatalnie. Muszę wziąć się w garść.. Dzięki Tobie chyba znowu się uda. Od poniedziałku startuję z wyzwaniem :)
OdpowiedzUsuńTylko mam pytanie.. bo ja nigdy nie wiem co jeść przed a co jeść po treningu :( Proszę pomóż :D Gabi :)
Jeżeli nie przygotowujesz się do startu w zawodach to posiłki okołotreningowe nie są aż takie ważne. Pilnuj, by ogólnie jadłospis był dobrze skomponowany, czyli aby nie brakowało w nim białka, dobrych tłuszczów i węglowodanów. (w zakładce "odżywianie" znajdziesz źródła BTW i inne przydatne informacje - nie musisz od razu liczyć wszystkich makro, ale warto spojrzeć na skomponowane przeze mnie posiłki i się zainspirować :)) Powodzenia! :)
UsuńDziękuję bardzo!! :) Czekam na Twoje efekty po skończeniu wyzwania :) I na pewno będę obserwować Twój blog :)
UsuńNo ciekawość mnie zżera co będzie dalej. Też podejmuje wyzwanie (inne troszeczkę) i się zastanawiam czy nie połączyć z treningiem siłowym. To chyba dobry pomysł. Powodzenia! :D
OdpowiedzUsuńKiedyś zaczęłam robić T25, ale skończyłam chyba po 2 tygdoniach, zdecydowanie jestem fanką Insanity! Ale szczerze to przychodzę z innym pytaniem, mianowicie po skończonym Inasanity chciałam wreszcie wziąć się za trening siłowy, który cały czas odkładałam. Będzie to więc moja pierwsza wizyta na siłowni i po prostu jestem przerażona tym faktem :D jakby nie patrzeć sztangi z prawdziwego zdarzenia nigdy w rękach nie miałam. Ty trenujesz w domu, ale może mi coś poradzisz, jako że jestem głownie zainteresowana wolnymi ciężarami, a nie maszynami to bardzo obawiam się o moją technikę. Nigdy nie robiłam przysiadów ze sztangą czy martwego ciągu i zastanawiam się czy przyswojenie sobie teorii i zaczęcie od bardzo niskiego ciężaru (jaki byś polecała? tak jak mówię robiłam insanity przez prawie trzy miesiące) wystarczy i sobie poradzę czy jednak wziąć sobie jeden trening z trenerem personalnym i po prosty poprosić o pokazanie techniki ćwiczeń, które mnie interesują?
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taka pupa jak u Ciebie! Dzięki Tobie widzę, że rzeczywiście siłowy trening czyni cuda :)
Pozdrawiam
Justyna
Będę tu wpadał częściej ; )
OdpowiedzUsuń...nooooo....zapowiada się barrrrrdzo ciekawie :)))) Powodzenia i dużo wytrwałości :))))
OdpowiedzUsuńJak obiecałam wpadam i zaglądam do Ciebie. Z wyzwaniem jestem 3 dzień :) Troszkę mnie łydki bolą po poniedziałkowym cardio.. mam nadzieję że to rozruszam.
OdpowiedzUsuńOdżywiam się zgodnie z dietą niełączeniową. Cwiczę 10 min na crosstrainerze jako rozgrzewkę, poźniej robię T25 , do tego dokładam Mel B pośladki i rozciąganie. Zobaczymy jak wyjdzie z efektami :)
Pozdrawiam Gabi :)
ja musialam po tygodniu zrezygnować i przerzucić się na inne ćwiczenia. Kolana nie wytrzymały tylu podskoków, półprzysiadów, przysiadów i po piątku ledwo mogłam chodzić, a problemy z kolanami mam od dawna. No trudno, jak wdiać takie rzeczy nie dla mnie, ale nie poddaję się, nie rezygnuję z ćwiczeń, a biorę się za coś innego :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie rezygnujesz :) Te ćwiczenia nie będą dla każdego, technikę trzeba mieć ogarniętą lub robić o wiele wolniej ćwiczenia. Ja odrobinę modyfikuję, na szczęście kolana nie odzywają się:)
UsuńNie zgadzam się z tym, że przysiady bez sztangi mało dają. Naprawdę wiele zależy od genów. Ja po Tacie mam "wpisane w geny" łatwe i szybkie wyrabianie mięśni. Już po kilku dniach regularnych ćwiczeń i porządnej, czystej diety widać u mnie różnicę, szczególnie na brzuchu i na pupie.
OdpowiedzUsuńChyba źle mnie zrozumiałaś :) Poprawa wyglądu mięśni na początku zawsze nastąpi, nawet, jeżeli mięsień nie poddawany jest dodatkowemu/dużemu obciążeniu. Ale budowanie masy mięśniowej, wypukłości mięśnia i siły wymaga wykorzystania dodatkowego obciążenia. Dużo powtórzeń o małym obciążeniu jest dobre na wyrabianie wytrzymałości mięśni, ale nie tylko na tym mi zależy, by moje pośladki były wytrzymałe :D
UsuńMam za sobą cały focus T25. W Becie zaczynają pojawiać ćwiczenia z hantlami a Gamma to juz praktycznie same treningi siłowe z obciążeniem, troszkę cierpliwości :) efekty są tego warte :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń